Spotkaniem towarzyskim, Polska kadra rozpocznie jesienną kampanię spotkań towarzyskich oraz spotkań w ramach Ligi Narodów. Dzisiejszym rywalem reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Brzęczka będzie Finlandia. Spotkanie na stadionie w Gdańsku, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa Lechia Gdańsk, rozpocznie się o 20:45.
Środowe spotkanie będzie okazją dla tzw. „drugiego garnituru” by pokazać się przed selekcjonerem i dać dobrym występem pozytywny ból głowy w kontekście personalnych wyborów w najbliższych spotkaniach. Jerzy Brzęczek po przejściu koronawirusa we wtorek, po uzyskaniu negatywnych testów dołączył do kadry. Niestety w kadrze zdarzył się jeden dodatni wynik. Chodzi o Macieja Rybusa, któremu trzeba życzyć szybkiego powrotu do zdrowia. W październikowych meczach nie zobaczymy również kontuzjowanego Artura Jędrzejczyka. Reszta kadry przygotowywała się do meczów i trenowała w pełnym gronie.
Przechodząc do naszego dzisiejszego rywala, Finlandia ma za sobą udane jak na ostatnie lata eliminacje do Mistrzostw Europy. Po zajęciu drugiego miejsca w grupie z między innymi Włochami czy Grecją, zapewniła sobie bezpośredni awans na Euro. Natomiast w Lidze Narodów musieli uznać wyższość Walii, jednak w drugim spotkaniu ograli, w dodatku na wyjeździe solidną reprezentację Irlandii.
Nie będzie to raczej spacerek jak w ostatnim spotkaniu, pomiędzy obiema reprezentacjami. Wówczas skończyło się na wyniku 5:0 dla Biało-Czerwonych. Obie drużyny przez te 4 lata swoje przeszły, Polacy próbują odzyskać blask, właśnie sprzed 4 lat, natomiast Finlandia ostatnimi czasy notuje co raz lepsze rezultaty, a awans na Euro jest wielkim sukcesem, po kilku suchych latach.
Ten mecz będzie polem do popisu, zarówno dla Polaków jak i Finlandczyków, by przetestować nowe rozwiązania, schematy i zobaczyć w akcji zawodników ze znikomym stażem w kadrze. Jeśli chodzi o Polską kadrę, w bramce zobaczymy Bartłomieja Drągowskiego, ale szansę debiutu powinna też otrzymać Polska młodzież. Chodzi tu o świeżo upieczonych zawodników Brighton Michała Karbownika i Jakuba Modera oraz o grającego praktycznie regularnie w Serie A Sebastiana Walukiewicza. Pewnikiem też się wydaje znikoma obecność podczas meczu Roberta Lewandowskiego, kapitan naszej reprezentacji oszczędzać będzie energię, gdyż w napiętym grafiku, tak eksploatowany piłkarz jak Robert, potrzebuje resetu. Kapitan przyda się w Lidze Narodów, a dzisiaj szansę powinni otrzymać Arek Milik i Krzysztof Piątek. Miejmy nadzieję, że przed nami dobre spotkanie w wykonaniu kadrowiczów Jerzego Brzęczka i, że po spotkaniu więcej będzie mówiło się o pozytywnej grze, niż o książce o naszym selekcjonerze, która wzbudziła w środowisku piłkarskim mieszane odczucia i wiele kontrowersji.