Udało się. Pomimo siermiężnego początku możemy powiedzieć, że derby Śląska były dobre. Emocjonująca końcówka nie przyniosła pozytywnego zakończenia dla gospodarzy i goście po raz pierwszy w sezonie zgarniają komplet punktów.
Piast po raz kolejny zawodził skutecznością, ale tym razem wykorzystał choć część stworzonych sytuacji. Przełamał się też Jakub Świerczok, który strzelił pierwszego gola w sezonie. Był on wyjątkowej urody, bo został zdobyty podcinką, ale na bramkę spotkania niewątpliwie zasługuje trafienie Sebastiana Milewskiego po uderzeniu z powietrza. Górnik odpowiedział jedynie skutecznym strzałem Jimeneza.
Wśród gospodarzy widać brak głębi składu, który odbija się na formie zespołu. Zabrzanie zagubili gdzieś ikrę z początku rozgrywek i ich kibice mogą czuć się rozgoryczeni takimi wynikami. Zawodzą też doświadczeni zawodnicy, jak Prochazka, który popełnił kluczowy błąd przy pierwszej bramce. Po odejściu Bochniewicza cała defensywa straciła na jakości i jak widać jeszcze się nie podniosła. Jeśli forma zaraz nie przyjdzie to Górnik może po raz kolejny mieć problem z zajęciem wysokiego miejsca na koniec sezonu.
Z wiadomych względów inne nastroje są w Gliwicach. Po kontuzji wrócił Jakub Czerwiński, który był wyróżniającą się postacią w dzisiejszym meczu, a kolejny doświadczony zawodnik, Kuba Świerczok, coraz więcej daje drużynie i dziś były widoczne skutki. Pomimo zmarnowanej sytuacji dobrze zaprezentował się Dominik Steczyk, który wrócił do pierwszego składu wygryzając młodego Pyrkę. Ostatni transfer Piasta dał pozytywny impuls i nowym liderem środka pola może zostać Michał Chrapek. Czy jednak to jest coś więcej niż jednorazowy wybryk? Czy podopieczni Fornalika wrócą na właściwe tory? Dowiemy się już w poniedziałek, kiedy to podejmą będącą w gazie Lechię Gdańsk.