W drugim sobotnim spotkaniu 22. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa Raków Częstochowa zagra z Górnikiem Zabrze. Patrząc na to jaki jest ścisk w ligowej tabeli, to każdy rezultat tego spotkania może znacząco zmienić układ sił w walce o podium.
Piłkarska wiosna nie układa się dla Rakowa Częstochowa tak jak runda jesienna. Początek sezonu w wykonaniu piłkarzy z pod Jasnej Góry wyglądał rewelacyjnie. Był ofensywny styl gry, oraz bardzo skuteczna gra, dzięki czemu ekipa trenera Papszuna plasowała się w ścisłym topie ekstraklasy, co sprawiało, że niektórzy eksperci stawiali ich w roli faworytów do mistrzostwa. Runda jesienna pokazała pewien regres formy. Dwa ostatnie spotkania to remisy z Wisłą Płock i Cracovią, ale oczywiście to niejedyne wpadki tej rundy. Ciężko powiedzieć, coś przewidywać na dzisiejszy mecz, bo forma jest daleka od optymalnej. A rywal ma taki sam cel na koniec sezonu.
Rywalem jest Górnik Zabrze. Na temat ekipy Marcina Brosza można powiedzieć dokładnie to samo co o Rakowie. Kapitalny start sezonu, zachwyty ekspertów, rozbudzone nadzieje i wielki kryzys formy. Walka o podium przypomina wyścig żółwi. Gdy któraś z ekip wygra w jednej kolejce i stwarza sobie przewagę nad resztą stawki, w następnej już traci punkty, chyba po to abyśmy emocjonowali się ligą do ostatniej kolejki. Różnica między dzisiejszymi rywalami wynosi zaledwie 5 punktów.
Ciężko wyrokować, czy Górnik Zabrze pójdzie za ciosem po pokonaniu Zagłębia Lubin w poprzedniej kolejce, czy Raków w końcu zdobędzie komplet oczek po dwóch remisach. Początek spotkania o 17.30.