W ostatnim sobotnim meczu zmierzą się ze sobą zespoły Lecha Poznań i Jagiellonii. Gospodarze są na fali wznoszącej – w ostatnich 4 spotkaniach ligowych zgarnęli 10 punktów. Przyjezdni zaś na odwrót – od 6 spotkań czekają na zwycięstwo. Czy to oznacza, że będziemy mieć do czynienia z jednostronnym widowiskiem?
Recepta Lecha na pokonanie Jagiellonii? Stałe fragmenty gry. „Kolejorz” ma w ofensywie sporo zalet, jednak na pewno nie są nimi stałe fragmenty gry. Dlatego Dariusz Żuraw postanowił skupić się na doskonaleniu tego elementu gry. Po dzisiejszym meczu piłkarze odpoczną tylko w niedzielę. Od poniedziałku piłkarze, którzy nie otrzymali powołań do kadr narodowych, będą intensywnie trenować. Zmieniony mikrocykl uwieńczy sparing z II-ligowym KKS Kalisz. Jeśli Lech chce w przyszłym sezonie zagrać w europejskich pucharach, nie może pozwolić na utratę punktów z Jagiellonią i Cracovią. Tak należy tłumaczyć zintensyfikowanie treningów w najbliższym czasie.
W końcu było kolorowo. I o to mi chodzi. – słowa Bogdana Zająca odbiły się szerokim echem i poniekąd pasują do podsumowania ostatniego tygodnia w klubie z Podlasia. Słaba gra i jeszcze słabsze tłumaczenie, jak również gniew kibiców sprawił, że były asystent Adama Nawałki został zwolniony. Drużynę przejął Rafał Grzyb. W związku z tym, że były kapitan białostoczan otrzymał warunkową zgodę na prowadzenie zespołu do końca sezonu (nie ma licencji UEFA Pro), to być może nowego trenera „żółto-czerwonych” poznamy po zakończeniu tych rozgrywek. W każdym razie włodarze Jagiellonii mają zamiar dokonać przemyślanego wyboru. Zważywszy na dwie ostatnie „wtopy”, jeśli chodzi o dobór trenerów, jest to bardzo rozsądne. W tym tygodniu klub zasilił Konrad Wrzesiński. Byłego zawodnika Kairatu Ałmaty dzisiaj jednak nie zobaczymy, ponieważ musi odrobić zaległości treningowe. Czy Jagiellonia może na coś liczyć w dzisiejszym spotkaniu? Presja będzie leżeć po stronie rywali, Jagiellonia swój sezon już straciła. Zważywszy na to, że personalnie Jagiellonia wygląda dużo lepiej niż ostatnio punktuje, Lech wcale nie musi zdominować przebieg dzisiejszego spotkania. Podobna sytuacja była w 30. kolejce sezonu 2018/19, kiedy to oba zespoły walczyły o wejście do grupy mistrzowskiej. Białostoczanie słabo weszli w rundę wiosenną, więc faworytem wydawał się Lech. Nic bardziej mylnego, Jagiellonia ówczesnych gospodarzy 2:0. Już za kilka godzin przekonamy się, czy historia lubi się powtarzać.
Arbitrem głównym tego meczu będzie Szymon Marciniak. Transmisja telewizyjna w TVP Sport oraz CANAL+ Sport.