Zagłębie Lubin pokonało Wisłę Kraków 4:1 w meczu w ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gole dla gospodarzy zdobywali: Podliński, Szysz, Starzyński i Mraz. Gol dla Wisły padł po samobójczym trafieniu Balicia.

Trener Hyballa z uwagi na nieobecność w tym spotkaniu dwóch podstawowych obrońców, czyli Frydrycha i Radakovicia zdecydował się na ustawienie trójką środkowych obrońców, którą tworzyli Burliga, Sadlok i Kone, a na wahadłach grali Szot i Starzyński, linia obrony Wisły funkcjonowała całkiem poprawnie może poza lewą stroną gdzie dużo miejsca zostawiał Szot zmieniony przez Szotę w drugiej połowie. Gra Wisły posypała się po błędzie Szoty i Lisa, po której do futbolówki dopadł Szysz i strzelił gola na 2:1 dla Zagłębia, a chwile później było 3:1 po golu z rzutu wolnego Starzyńskiego. Wisła miała niezłe fragmenty w tym spotkaniu szczególnie po zdobyciu pierwszej bramki, gdyby udało się zdobyć drugą mecz mógłby wyglądać zupełnie inaczej, rzeczywistość wygląda jednak w ten sposób, że Wisła przegrała czwarty mecz z rzędu, więc nastroje przed sobotnim meczem Derbowym nie są najlepsze. Gospodarze długo nie przekonywali w tym spotkaniu i nie potrafili przejąć inicjatywy w tym spotkaniu i wykorzystać osłabioną linię defensywną Wisły. Gra Zagłębiu ułożyła się po fatalnym błędzie Szoty i Lisa, który wykorzystał Szysz, od tego momentu podopieczni trenera Seveli zdominowali to spotkanie i pewnie wygrali mecz, co powoduje, że Zagłębie ma realne szanse na 4. miejsce na koniec sezonu, które może dać prawo gry w europejskich pucharach. Warto dodać, że dwie bramki zdobyli napastnicy, którzy jak dotąd mieli problem ze zdobywaniem bramek, czyli Mraz i Podliński. W następnej kolejce Zagłębie zmierzy się u siebie z Piastem, natomiast Wisła rozegra Derby u siebie z Cracovią.