W ostatniej kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasa Legia Warszawa wygrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:0 i świetnie przypieczętowała zdobycie tytułu mistrzowskiego. Podbeskidzie nie dokonało cudu i zostając najsłabszą drużyną sezonu 2020/2021 spada do I ligi.
Niespodzianki nie było. Legia chciała przypieczętować zdobycie tytułu na własnym stadionie, tym bardziej, że po długiej przerwie kibice wrócili na stadiony. Pierwszą najciekawszą sytuację miał Marko Roginić, lecz jego strzał został zablokowany przez Artura Jędrzejczyka. Następnie do głosu doszli podopieczni Czesława Michniewicza, lecz mieli problemy z celnością. Akcja meczu wydarzyła się w 24. minucie. Josip Juranović dograł piłkę ze skrzydła na głowę Rafy Lopesa, a ten umieścił piłkę w siatce. W 36. minucie prowadzenie gospodarzy mógł podwyższyć Bartosz Kapustka, lecz trafił w poprzeczkę.
Druga połowa była symbolem pożegnań w stołecznym zespole. Szansę na pożegnanie się z publicznością dostali Radosław Cierzniak, Igor Lewczuk i Marko Vesović z którymi nie przedłużono kontraktów. Podbeskidzie próbowało zdobyć kontaktową bramkę, lecz ich ataki nie stworzyły większego zagrożenia.
Legia przygotowuje już kadrę a nowy sezon, a Podbeskidzie musi pracować nad przebudową składu na I ligę.