W końcu się doczekaliśmy, Euro 2020, które przez pandemię odłożono o rok, startuje już jutro! Piłkarscy fani przez ten czas oczekiwania odzwyczaili się nieco od cyklicznie organizowanych imprez mistrzowskich, jednak dość czekania. Dziesięć krajów i jedenaście miast będzie gościć 24 drużyny ze Starego Kontynentu, atmosfera jednak nie będzie taka jak zawsze, ponieważ przez istniejące obostrzenia nie zobaczymy pełnych trybun. Atmosfera wokół turnieju jest jakby przygaszona, szaleństwo jakiego doświadczaliśmy przy okazji ostatniego mundialu oraz czempionatu we Francji jest zdecydowanie mniejsze. Polacy po raz kolejny spróbują osiągnąć dobry wynik i ponownie nakręcić nas podczas mistrzowskiego turnieju. Jednak, czy uda się osiągnąć sukces na miarę tego z poprzednich mistrzostw?
Nowy trener, nowa nadzieja
Tuż po nowym roku gruchnęła wieść, że ówczesnego szkoleniowca kadry Jerzego Brzęczka zastąpi Portugalczyk Paolo Souza. Zmiana dosyć zaskakująca, bo niespodziewana, zwłaszcza w tamtym momencie. Wtedy było już wiadomo, że czasu na nowe rozdanie będzie mało. Zbigniew Boniek jednak był pewny swego, zmianą daliśmy sobie szansę na bardziej zaskakujący wynik, a ten może być dużo lepszy niż za kadencji wypalonego Brzęczka. Gorzej chyba nie będzie, mimo kilku nowy twarzy, delikatnego wietrzenia szatni czy zmiany formacji. Danie szansy Portugalczykowi może zbudować wcześniej krytykowaną kadrę (przez pryzmat poprzedniego selekcjonera) pod kątem mentalnym. Wielu kibiców i dziennikarzy dało temu projektowi dużo większy kredyt zaufania, mimo że pięć tegorocznych spotkań było nieciekawych. Bilans 1-3-1 nie napawa wielkim optymizmem, jednak Souza jest pod parasolem ochronnym. Selekcjoner przecież testuje, sprawdza i buduje kolejnych zawodników, to może być kluczowe w przypadku dłuższej przygody z mistrzostwami, wszak krótka ławka we Francji była naszą największą bolączką. Jednak czy do tej większej liczby spotkań w ogóle dojdzie? Celem minimum jest wyjście z grupy, z której przy dobrym układzie innych spotkań promocję otrzymają trzy zespoły. Czy się nam uda? To pytanie zadaje wielu kibiców naszej kadry. Mecze eliminacyjne i towarzyskie pokazały wiele braków, zwłaszcza w obronie, to ona będzie najbardziej narażona na błędy przy ustawieniu z trójką obrońców. W zamyśle Souzy mamy grać ofensywnie i strzelać wiele bramek, więcej od rywali. To się w tych pięciu spotkaniach udało tylko raz przeciwko słabiutkiej Andorze. Do tego selekcjoner będzie miał spore problemy z linią ofensywną gdzie wypadło kilku graczy, optymizmu nie ma zbyt wiele, co widać także po kibicach, którzy w umiarkowanych nastrojach podchodzą do Euro.
Spore braki kadrowe
To jest coś, czego obecny selekcjoner nie przewidział w trakcie przygotowań. O ile z brakiem Bielika i Góralskiego niemal startował przygodę z naszą kadrą, to brak Recy, a zwłaszcza naszych dwóch asów w napadzie Milika i Piątka może pokrzyżować plany Souzy. Do tego w odstawkę poszli Szymański i Grosicki, którzy u poprzedniego trenera stanowili trzon zespołu i często dawali impulsy w ofensywie. Na papierze wygląda to nieciekawie, Świerczok i Świderski to zupełnie inna klasa napastników, a kogoś z nich trzeba będzie wybrać do wsparcia Lewandowskiego już w poniedziałek. Czasu jest mało, a mecz ze Słowacją będzie kluczowy. Ciężko myśleć o tym by odrabiać straty w starciach z Hiszpanią czy Szwecją, bo po prostu może być za późno.
Czy Souza jest szczęściarzem?
Ciekawą sentencję wygłosił jeden z dziennikarzy Weszło pod koniec sezonu w naszej rodzimej lidze dotyczącą Stali Mielec, która w tamtym momencie mimo solidnego fachowca jakim był Leszek Ojrzyński na ławce trenerskiej grała bardzo słabo. W przypadku zmiany na nowego, już wielokrotne zatrudnianego wcześniej trenera Włodzimierza Gąsiora, mówiono, że tylko szczęście, które może mu sprzyjać, utrzyma słabiutką Stal w najwyższej klasie rozgrywkowej. I tak się stało. Teraz na to samo możemy liczyć w przypadku Souzy, bo powtórzenie wyniku z Francji może okazać się niemożliwe. Personalnie na pewno wypadamy dużo gorzej, dodatkowo nowy trener, nowa formacja i wiele niewiadomych. Jednak w tym wszystkim właśnie aspekt szczęścia może grać sporą rolę. Przecież w 2004 roku Grecja także nie uchodziła za faworyta, jednak wygrała… Mecze z Anglią czy Węgrami pokazały, że na razie tego „farta” nie mieliśmy, lecz historia futbolu zna nie takie przypadki, dodatkowo zagraniczne media typują Polaków… na czarnego konia turnieju! Paradoksalnie najlepiej na turniejach graliśmy gdy… przed nim graliśmy niezbyt dobrą piłkę w meczach sparingowych.
Polacy na tle innych ekip
Pewnie jak większość z Was typujemy, że mimo problemów uda się ograć Słowaków w meczu otwarcia, ważną kwestią jest to, jak będą punktować Szwedzi, z którymi prawdopodobnie zmierzymy się w bezpośrednim pojedynku o awans z grupy. Jednak nawet w przypadku porażki ze Skandynawami możemy liczyć na awans z trzeciego miejsca. Liczyć się będą gole strzelone i stracone, a to trzeba zadbać właśnie w pierwszym spotkaniu i prawdopodobnie w drugim, gdzie musimy się nastawić na jak najmniejsze straty. Po wyjściu z grupy też nie będzie zbyt kolorowo, układ drabinki nie jest zbyt korzystny, zakładając oczywiście brak niespodzianek. Przy dobrych wiatrach czeka nas spotkanie z Chorwacją, możliwe są też starcia z Anglią lub Belgia, więc generalnie będą ciężary.
Kto wygra Euro? Faworytami są na pewno Francuzi, mistrzowie Świata, obrońcy tytułu Portugalczycy też będą chcieli się dobrze zaprezentować. Zawsze groźni są Niemcy, a do tego grona dorzucilibyśmy Belgów, którzy mają sporą siłę w ofensywie. Trzy pierwsze zespoły spotkają się już… na etapie rozgrywek grupowych, więc niemal od początku będziemy wiedzieli jaki jest układ sił. Czarny koń? Spore szanse dajemy Ukrainie, a także Szwajcarii, które mogą zaskoczyć, co pokazały te ekipy już kilkukrotnie w ostatnim czasie. Zagraniczne media typują też Turków, którzy mogą okazać się sporym problemem dla wielu ekip.
Najbardziej jednak będziemy kibicować naszym zawodnikom, więc Do Boju Polacy!
W najbliższych dniach będziemy wrzucać Wam także podpowiedzi odnośnie typowania meczów na Euro 2020, na poprzednich turniejach szło nam to bardzo dobrze i sporo naszych czytelników zarobiło dzięki naszym typom!
Typuj razem z Tylko Ekstraklasa i LV Bet! Załóż konto: KLIK!