Reprezentacja Polski przegrała 1:2 ze Słowacją w pierwszym spotkaniu na EURO 2020. Jedynego gola dla Polski zdobył Linetty, natomiast dla Słowacji strzelali Duda i Skriniar.
Polacy dobrze rozpoczęli spotkanie, byli stroną przeważającą, a gra toczyła się głównie na połowie Słowacji. Dużo „pod grą” znajdował się Zieliński, który przyśpieszał grę, zagrywał niekonwencjonalne podania. Taki obraz meczu utrzymywał się niestety tylko przez pierwsze 15 minut i początek drugiej połowy. Po pierwszym kwadransie gra coraz bardziej się wyrównała. Niestety to rywale biało-czerwonych objęli prowadzenie. W 18. minucie spotkania Mak najpierw ograł Jóźwiaka, a następnie założył „siatkę” Bereszyńskiemu i zdecydował się na uderzenie przy krótkim słupku. Strzał odbił się od Glika, następnie od słupka i piłka od pleców Szczęsnego wpadła do bramki. Polacy po tym golu nie ruszyli do ataków, coraz więcej do powiedzenia miała Słowacja, która grała mądrze, uważnie grając w defensywie, a w ofensywie szukając akcji dobrze w tym meczu wyglądającymi skrzydłami. Do przerwy wynik meczu nie zmienił się, nasza reprezentacja przegrywała 0:1 nie oddając ani jednego celnego strzału na bramkę. Drugą połowę Polska rozpoczęła świetnie, ponieważ już w pierwszej akcji drugiej połowy do wyrównania doprowadził Linetty. Rybus z lewej strony po ziemi podał do pomocnika naszej reprezentacji, który doprowadził do wyrównania. Wydawało się, że podopieczni Paulo Sousy pójdą za ciosem i druga bramka to kwestia czasu. Niestety kilkanaście minut później Krychowiak dostał drugą żółtą kartkę i Polacy byli zmuszeni do gry 10 na 11. W 69. minucie Słowacy wykorzystali grę w przewadze i objęli prowadzenie. Futbolówka trafiła po rzucie rożnym na dwunasty metr do Skriniara, który zdobył drugiego gola dla Słowacji. Bardzo dobrą sytuacje w końcówce meczu miał Bednarek, ale uderzył nieznacznie obok słupka bramki. Niestety Polacy bardzo źle rozpoczęli EURO, następny mecz biało-czerwoni rozegrają w sobotę z Hiszpanią.