Starcie w Szczecinie, pomiędzy miejscową Pogonią, a Górnikiem Zabrze zakończy niedzielną serię spotkań. Podopieczni Kosty Runjaicia zdążyli zainaugurować sezon, domowym meczem z Osijekiem, więc w porównaniu z tamtą rywalizacją należy się spodziewać kilka zmian, mając też na uwadze wyjazd do Chorwacji za pasem.
Pogoń po ostatniej udanej kampanii zakończonej na końcowym podium, będą chcieli zrobić wszystko, by udowodnić wszystkim swoją wartość i pozycję, żeby pokazać, że to nie był jednorazowy wyskok, a coś na długofalowego i trzeba się z nimi liczyć, zwłaszcza na polskich boiskach. Porównując kadrę z zeszłego sezonu, do aktualnej sytuacji, to zaszły kosmetyczne zmiany, skład opuścili m.in. żywa legenda Portowców (Adam Frączczak), młody jakże obiecujący napastnik Adrian Benedyczak, który postanowił pokazać swoje umiejętności na szerszą skalę na Półwyspie Apenińskim. Kontrakt nie został przedłużony z Podstawskim i Stecem.
Teraz Pogoń w tym roku oprócz dwóch transferów Parzyszka i Jeana Carlosa będzie chciała wyeksponować to co ma najlepsze, czyli młodzież. W końcu są aktualnymi mistrzami CLJ, a to znaczy o silę utalentowanych zawodników palących się do gry na wyższym szczeblu i posmakowaniu ekstraklasowej murawy i całej otoczki. Na pewno w niedzielnym meczu powinniśmy ujrzeć Michała Kucharczyka, który z powodu zawieszenia za kartki nie mógł wystąpić w czwartek. Pogoń od 4 lat w pojedynkach z Górnikiem jest niepokonana na swoim terenie i dzisiaj będą chcieli podtrzymać tę passę niezależnie od personaliów na boisku.
Przechodząc do gości z Zabrza, to głównym tematem na tapecie jest Lukas Podolski. Wszyscy głowią się w jakim stylu przedstawi się polskiej publiczności i jaki wpływ będzie miał na grę Górnika. Trener Jan Urban w przedsezonowym wywiadzie stwierdził, że nie wiadomo czy mistrz świata z 2014 roku wyjdzie w wyjściowym składzie, gdyż najzwyczajniej w świecie nie jest jeszcze w pełni przygotowany i nie czuje się na siłach by grać pełne 90 minut. Jego postać sprawia, że oczy na zabrzan będą zwrócone nie tylko z całego kraju, ale ich poczynania uważniej będą śledzić m.in. Niemcy czy inne kraje zafascynowane Poldim.
Miejmy nadzieję, że ten mecz będzie stał mimo wieczorowej pory na jak najwyższym poziomie i zobaczymy zespoły głodne goli, gry, a zwłaszcza zwycięstwa. W końcu Górnik dawno w Szczecinie nie wygrał, a dla Pogoni gra na dwóch frontach to całkiem nowe doświadczenie, co dodaje tylko do tego wszystkiego smaczku. Pierwszy gwizdek na stadionie im. Floriana Krygiera wybrzmi równo o godzinie 20. Sędzią głównym spotkania będzie Jarosław Przybył.