Na koniec soboty Śląsk Wrocław ugości u siebie Lechię Gdańsk. Gospodarze twierdzą, że są gotowi na grę co 3 dni i dziś nie zamierzają odpuszczać. Czy będą w stanie wygrywać na dwóch frontach?
Wojskowi w tygodniu pokonali Hapoel Beer Szewa 2:1 i są na dobrej drodze by znaleźć się w następnej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Jednak nie tylko tam toczy się gra, bo jest też liga, gdzie Śląsk nie zamierza odpuszczać i nawet nie rozważał przesunięcia spotkania. Jak słychać przygotowywali się na grę co 3/4 dni i nie zamierzają tego zmieniać. I trudno się temu dziwić, bo władze wrocławskiego klubu postarały się o szeroką kadrę w tym sezonie, więc przy obecnej formie nie ma co szukać przeciwwskazań do odnoszenia sukcesów na wszystkich frontach. Kibice na pewno czekają na kolejne trafienia Esposito, który prezentuje dobrą dyspozycję i przedłużył swój kontrakt do 2024 roku.
Inaczej jest w obozie dzisiejszych gości. Od lat Lechia nie może pochwalić się mocną ławką i podobnie jest w tym sezonie, choć lekkie drgnięcie można zauważyć. Trudno jednak stwierdzić czy jest lekki postęp już teraz, bo remis z Jagiellonią może i jest dobrym wynikiem, ale wygrana 1:0 z Wisłą Płock, która przegrała z drugim składem Legii, trudna jest w ocenie. Tym samym dopiero dzisiaj będzie można coś więcej powiedzieć o wejściu w sezon podopiecznych trenera Stokowca. Zatem warto czekać do 20:00. Mecz przyjaźni gwarantuje dobrą atmosferę na trybunach, która tylko doda energii piłkarzom i powinna pomóc stworzyć prawdziwy spektakl.