Można rzec w końcu. Po marcowych meczach eliminacyjnych i EURO reprezentacyjna piłka wraca na salony. Polska drużyna prowadzona przez Paulo Souse w pierwszych trzech meczach zainkasowała 4 punkty. Kolejny mecz już dzisiaj z Albanią. Cel jest tylko jeden, zwycięstwo.
Po nieudanym Euro i nie najlepszym starcie w eliminacjach przyszła pora na przełamanie. Okazja nie byle jaka, gdyż Albania to nie jest rywal z najwyższej półki . Paulo Sousa może powiedzieć, że odkąd objął kadrę prześladuje go pech. Na mistrzostwach kontuzje wyeliminowały Milika i Piątku. Teraz wymienieni piłkarze dalej leczą urazy, a do listy dołączyli między innymi Klich, Kozłowski, Szymański i Zieliński. Z tym ,że jest nadzieja, iż zobaczymy Zielka w ostatnim wrześniowym spotkaniu. Trwa walka z czasem. Powołania jak zwykle wywołały sensacje i kontrowersje, mniejsze lub większe. Selekcjoner mając na uwadze plagę urazów zdecydował się odwołać czterech piłkarzy. Daje to większe pole manewru i faktycznie iż z San Marino można spokojnie rotować składem. Cel przed naszymi reprezentantami jest jeden, awans na Mundial. Dla wielu może to być ostatni większy turniej, z racji na wiek. Aby dalej marzyć o choćby barażach w trzech nadchodzących meczach należy zdobyć conajmniej 6 punktów.
Przechodząc do naszych rywali, to na papierze są teoretycznie 4 siłą w naszej grupie. Na wiosnę ograli Andorę i San Marino, a teraz czeka ich prawdziwe wyzwanie. Spoglądając na powołania to łatwo dostrzec,że z ligi albańskiej widnieje jeden rodzynek. Reszta kadrowiczów gra za granicą. Zdecydowana większość z formacji obronnej gra we Włoszech. Warto dodać,że trenerem jest Włoch, Edoardo Reja. Gwiazdą na pewno jest Elseid Hysaj z SSC Napoli. Bramkarze Strakosha oraz Berisha też nie są anonimowi. W reprezentacji Albanii jest też ekstraklasowy wątek, w postaci Ernesta Muciego z Legii. Sentymenty jednak należy będzie odstawić na bok.
W całej historii spotkań między obiema drużynami widać wyraźną dominację Biało- Czerwonych. Na jedenaście spotkań, wygraliśmy siedmiokrotnie, w tym dwa razy w tym wieku w Reutligen oraz Szczecinie. Bohaterem tychże spotkań był Maciej Żurawski. Kto będzie nim dzisiaj ? Czy Robert Lewandowski poprowadzi naszych do zwycięstwa. Czy magia Narodowego sprawi,że znowu będzie pełni euforii? Początek meczu o 20:45. Szykuje się emocjonujący wieczór!