Cztery ostatnie mecze między tymi drużynami na przestrzeni dwóch lat kończyły się właśnie takim wynikiem z czego Zagłębie wygrało tylko raz. Powyższy wynik w ciemno wzięłyby obie ekipy, ale to zespół Warty Poznań o wiele bardziej potrzebuje punktów. Zawodnicy Piotra Tworka od pięciu meczów nie zaznali smaku zwycięstwa, a ogólnie tylko raz udało im się wygrać w tym sezonie. Nic dziwnego że zajmują miejsce spadkowe, a po świetnym poprzednim sezonie nie został już nawet ślad. Można domniemywać, że o ile rok temu piłkarze wyjątkowo sprężali się na każdy kolejny mecz nie chcąc świeżo po awansie spaść z ligi tak teraz skoro cel został osiągnięty z nawiązką ( 5 miejsce na koniec sezonu!) brakuje mobilizacji która jest niezbędna do zdobywania punktów. Warcie pali się grunt pod nogami i potrzebują punktów jak tlenu. Pewne jest, że poznaniacy dadzą w tym meczu maksa i zaprzeczą opiniom jakoby pewna formuła w taktyce i atmosferze zespołu się wyczerpała.
Na innym biegunie zadowolenia jest zespół trenowany przez Dariusza Żurawia. Po dwóch ostatnich zwycięstwach nad Piastem i Bruk-Betem w zespole panują bojowe nastroje ażeby zdobyć punktowego hattricka. Tym bardziej, że w tygodniu Miedziowi pokonali w Pucharze Polski Śląsk II Wrocław, a do gry po urazach wracają Zivec i Balić. Na pewno sielankową atmosferę burzy trochę fakt, że kontuzjowani są Baskhirov, Simic, Oko, Żubrowski oraz konieczność rozegrania drugiego w tym tygodniu meczu.
Zapowiada się mecz walki z dużą ilością kartek ( mecz poprowadzi sędzia Bartosz Frankowski) w którym jeden gol może decydować o końcowym wyniku.