statystyki

Koncert w Szczecinie! Pogoń zdemolowała Lechię!

Co to za był za mecz! Co to były za emocje! Portowcy ostatnio rozpieszczają swoją publiczność serwując im grad goli, tak było i tym razem. Pogoń pewnie pokonała Lechię Gdańsk 5:1 (2:1), a przecież to było starcie kolejno drugiej i trzeciej drużyny w tabeli. Bramki dla gospodarzy strzelali Dąbrowski, dwa razy Zahovic, Kowalczyk i na dobitkę Kucharczyk. Honorowego gola dla Lechii ustrzelił Łukasz Zwoliński.

Od początku mecz układał się pod dyktando podopiecznych Kosty Runjaicia. Pomocną dłoń wyciągnęli gdańszczanie za sprawą duo Pietrzak – Kuciak. Ich błąd i nieporozumienie sprawiły, że Pogoń dostała karnego już w 5 minucie, którego pewnie na gola zamienił Damian Dąbrowski. Potem gra się uspokoiła w międzyczasie narzekający na uraz Kurzawa opuścił plac gry, a zastąpił go Kamil Grosicki. Nikt jeszcze wtedy nie wiedział, że ta zmiana będzie miała tak kolosalne znaczenie w perspektywie całego meczu. Najpierw w 27 minucie drzemkę defensywy gospodarzy wykorzystał Zwoliński, który w sytuacji sam na sam pewnie doprowadził do wyrównania. Ten kubeł zimnej wody zadziałał na Portowców jak płachta na byka. Niespełna dziesięć minut po wyrównującym golu Pogoń znowu wyszła na prowadzenie. Piękna składna akcja, szybkie podania sprawiły, że obrońcy Lechii nie wiedzieli czy są w Gdańsku czy Szczecinie, akcję sfinalizował Zahovic dobijając futbolówkę na pustaka.

Na drugą część wydawało się, że to goście ruszą pełną parą. Stało się jednak inaczej. Swój popis dał znowu tercet Kowalczyk – Grosicki – Zahovic. Najpierw w 51 minucie mieliśmy akcję kopiuj wklej z pierwszej połowy. Tym razem Zahovic wyswobodził się z krycia obrońców i strzałem głową pokonał bezradnego Kuciaka. Potem trzy minuty później Kowalczyk strzelił pięknie pod poprzeczkę ze skraju pola karnego. Gdy emocje opadły, to wejście smoka zaliczył Kucharczyk. Wykorzystał genialne podanie Grosickiego i w pierwszym kontakcie z piłką umieścił ją w sieci. Lechia była na łopatkach, za to Portowa banda fetowała piękną grę swojej drużyny, co to był za show! Wynik do końca się nie zmienił i tym samym gospodarze mogli świętować siódme zwycięstwo domowe w sezonie.

Wspominając temat rozpieszczania swoich kibiców, to przy Twardowskiego średnia gola na mecz w tym sezonie wynosi nieco ponad 3,5! Robi to wrażenie, biorąc pod uwagę, że w ubiegłorocznych rozgrywkach ta sama drużyna zwykle wygrywała 1:0. Teraz nikt nie powie, że Pogoń gra nudną piłkę. Oczywiście muszą poprawić skuteczność na wyjazdach. Najbliższa ku temu okazja już za tydzień w Niecieczy, natomiast Lechia okazję do rehabilitacji będzie miała u siebie w starciu z Rakowem.