lecwar

13.derby Poznania

Jako starcie Dawida z Goliatem zapowiada niedzielne starcie przy Bułgarskiej trener Warty Poznań Dawid Szulczek. Niewątpliwie okupująca 16 miejsce w tabeli drużyna Warty ze stratą 21 punktów do Lecha będzie szczęśliwa jeżeli uda się jej wywieźć chociażby punkcik z trudnego terenu. Lech u siebie w tym sezonie wygrał 6 razy strzelił 19 goli i tylko 2 stracił. W dotychczasowych spotkaniach pomiędzy tymi zespołami Kolejorz  zwyciężał 7 razy, padły trzy remisy i 2 razy wygrywała Warta. W poprzednim sezonie dwukrotnie lepszy był Lech strzelając decydujące bramki w końcówkach spotkań.

Godny naśladowania jest zwyczaj organizowania wspólnych konferencji prasowych przed derbami Poznania. Nie inaczej było i  tym razem. Szkoleniowcy obu drużyn spotkali się w piątek, aby opowiedzieć o meczu i taktyce na rywala. Nie obyło się też bez kurtuazji. Trener Skorża stwierdził  – O trenerze  Warty krąży bardzo dużo dobrych opinii w środowisku i teraz ma szansę przekazać swoją wiedzę w Ekstraklasie. Trzymam kciuki, żeby jego kariera trenerska w Ekstraklasie obfitowała w sukcesy. Natomiast Dawid Szulczek odpowiedział – Dziękuję za te słowa. Jeżeli w wieku trenera Skorży będę mógł choć częściowo pochwalić się tyloma meczami w Ekstraklasie i mieć choć część sukcesów, które osiągnął jako trener, to będę bardzo szczęśliwy.

Miłe słowa na konferencji prasowej to jedno, ale na boisku sentymentów nie będzie. Lech w tym roku bije się o majstra i wygrana z pogrążoną w kryzysie Wartą to jego obowiązek. Tacy piłkarze jak Kamiński, Tiba, Ishak, Amaral, Salomon robią na boisku różnicę i w teorii nie powinni mieć kłopotów z dzisiejszym przeciwnikiem. Nie należy jednak zapominać, że Warta rozpaczliwie broni się przed spadkiem i przypomina rannego zwierza, które zagonione pod ścianę tanio skóry nie sprzeda. Derby są nieprzewidywalne, a te w Poznaniu w ogóle są nietypowe, bo rywalizacja jest prowadzona z dużą dozą szacunku między oboma klubami. Moim zdaniem Lech jest dużym faworytem niedzielnego meczu i to jest naturalne, ale były już w Ekstraklasie takie przypadki, że drużyna ze strefy spadkowej wygrywała z liderem – mówi Dawid Szulczek i dodaje: – Wierzymy w siebie. Piłka jest przewrotna, gdy wszyscy skazują cię na pożarcie. Dlatego nie będę jakoś ogromnie zaskoczony, jeśli w niedzielę dopiszemy sobie 3 pkt. Pewnie dzisiaj na 20 meczów z Lechem na jego stadionie wygralibyśmy raz, ale zrobimy wszystko, żeby to było właśnie to jedno spotkanie.  Po meczu pauzy  z powodu kontuzji do gry wraca bardzo ważny w ofensywie Zrelak strzelec zwycięskiego gola w Gliwicach.