statystykipog

Pogoń ogrywa Legię w osłabieniu

Spotkanie rozkręcało się powoli, ale jak już się odkręciło to na dobre. Pogoń Szczecin zafundowała swoim kibicom emocjonalny rollercoaster, ale ostatecznie pokonali Legię Warszawa 3:1 (1:1). Gole w tym meczu strzelali : Zahovic (dwa razy), Grosicki oraz samobójcze trafienie zaliczył Dąbrowski. Portowcy tym samym przełamali passę dwóch domowych porażek z rzędu.

Tak naprawdę to to spotkanie można śmiało określić mianem meczu o pietruszkę, spotkania na podbudowanie morali. Pogoń raczej większych szans na wyższe niż 3 miejsce nie ma, choć dopóki piłka w grze wszystko realne, a Legia jest już pewna utrzymania i myślami wybiega już do następnej kampanii.  Od początku dało się wyczuć, że gospodarze wciąż rozpamiętują ostatni pojedynek z Rakowem, a goście grali tak jak przyzwyczaili nas w tym sezonie, czyli bezpłciowo, nijak. Pierwsza bramka padła po zamieszaniu w polu karnym, gdzie zimną krwią popisał się Luka Zahovic. Żeby nie było nudno Pogoń wpakowała sobie piłkę do własnej bramki. Doprowadził do tego splot niefortunnych zdarzeń i pomyłek Stipicy i Dąbrowskiego. Więcej konkretów w tej połowie nie mieliśmy.

Druga połowa rozpoczęła się od czerwonej kartki dla Benedikta Zecha, który po prostej stracie faulował wychodzącego na czystą pozycję Pawła Wszołka. Pierwotnie dostał żółtko ,ale po konsultacji z wozem VAR i obejrzeniu powtórki, Szymon Marciniak odesłał obrońcę do szatni. Zwykle takie sytuacje zmieniają obraz rzeczy i rzeczywiście tak było, ale nie tak jak wszyscy się spodziewali. Wszyscy zakładali, że Pogoń będzie się bronić, a Legia atakować. Nic bardziej mylnego. To podopieczni Kosty Runjaicia wypunktowali rywala i wrzucili wyższy bieg. Pomogła im też bierna postawa i prezenty od przeciwników. Gole Zahovicia i Grosickiego ustaliły rezultat meczu. Portowcy pokazali charakter, którego zabrakło w meczu z Rakowem i Wisłą, ale teraz udowodnili sobie, że potrafią. Legioniści natomiast po raz kolejny zawiedli po całości, ale do tego już zdążyli nas przyzwyczaić. Jeśli chcą bić się z najlepszymi, to potrzebna jest gruntowna przebudowa, bo z tego materiału, żadnego dzieła nie da się zrobić. Pogoń czeka teraz dwutygodniowa przerwa, po niej na wyjeździe podejmą rozbity Śląsk. Legia w następnej kolejce natomiast uda się do Mielca, by powalczyć o komplet ze Stalą.