Lech Poznań pokonał PGE Stal Mielec 3:1 i naciska na Raków Częstochowa w wyścigu o mistrzostwo Polski.
Nieoczekiwanie lepiej spotkanie zaczęli goście z Mielca, którzy już w drugiej minucie objęli prowadzenie po dosyć niespotykanym uderzeniu z woleja Dominika Steczyka. Później jednak to Kolejorz przeważał, co zostało udowodnione niespełna 10 minut później, kiedy to Skóraś świetnie się znalazł w polu karnym odegrał do Ishaka, a ten podał do niepilnowanego Amaral, który wyrównał wynik spotkania. Niewiele trzeba było czekać aż drużyna z Poznania obejmie prowadzenie. Kolejną akcję bramkową zaczęli obrońcy Milić i Rebocho, ten drugi zagrał doIshaka, który upadając uderzył na bramkę tuż pod pachą interweniującego Strączka.
Stal próbowała się odgryzać nieraz groźnie kontrując, jednak ofensywa ekipy Adama Majewskiego była bardzo niedokładna. W drugiej połowie grający ekonomicznie Lech dobił rywali po dobrym dośrodkowaniu Tiby, piłkę do własnej bramki skierował Żyro. Stal było stać na jedną groźną sytuację, kiedy to po rzucie rożnym piłkę do siatki skierował Zawada, lecz jak się okazało po wideo weryfikacji faulował chwilę wcześniej Milicia i gol nie został uznany.
Kolejorz mógł w końcówce dobić rywali, jednak fatalnie w dwóch okazjach sam na sam zachował się Michał Skóraś, który swoją szybkością zostawiał w tyle obrońców z Mielca, jednak w obu sytuacjach trafił on w poprzeczkę bramki Strączka. Kolejorz wygrał i na chwilę awansował na pozycję lidera, jednak walka o mistrzostwo nadal trwa!