Z Ekstraklasą w tym sezonie pożegnały się Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Wisła Kraków i Górnik Łęczna. Co było powodem spadku tych trzech zespołów ligi? W tym podsumowaniu postaramy się znaleźć główne powody tego, że te zespoły okazały się najgorsze w lidze.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza- Zespół z Niecieczy zanotował fatalną jesień i niezłą wiosnę, bardzo słaba pierwsza runda sezonu zdecydowała, że mimo wiele lepszej postawy tego zespołu po tym jak trenerem Termalici został Radoslav Latal to Bruk-Bet spadł z ligi. Termalica trenera Lewandowskiego grała bardzo ofensywny futbol, często mecze tej drużyny były efektowne, ale wynik dla Bruk-betu nie był efektywny. Dodatkowo zespół z Niecieczy popełniał duże błędy w obronie. W sporej ilości spotkań Termalice brakowało skuteczności, lub tracili punkty w „głupi” sposób, czy też brakowało umiejętności dowiezienia korzystnego wyniku do końca. Termalica trenera Latala punktowała wiele lepiej, nie grała już tak efektywnie, natomiast była zdecydowanie bardziej solidna w obronie, co przełożyło się na mniej straconych goli. Czego brakło? Gdyby Bruk-Bet Termalica punktował jesienią tak jak wiosną utrzymałby się w lidze, na wiosnę ten zespół miał mały margines błędu biorąc pod uwagę stratę do bezpiecznego miejsca po rundzie jesiennej, za dużo pojawiło się spotkań, w których Bruk-Bet miał przewagę optyczną, lepsze sytuacje, a mimo to nie potrafił takich meczów wygrywać, dodatkowo wydaje się, że trener Latal mimo wszystko wycisnął z tej kadry maximum, a jakość zawodników na niektórych pozycjach pozostawiała sporo do życzenia.
Wisła Kraków- „Biała Gwiazda” opuściła Ekstraklasę po 26 latach. W ostatnich sezonach Wisła zajmowała miejsca w dolnej części tabeli, ale udawało się temu klubowi uniknąć spadku. Gdy w tym sezonie finansowo Wisła zaczęła wychodzić na prostą niespodziewanie zaczęły robić się coraz większe problemy sportowe, niespodziewanie? Tak, ponieważ przed sezonem „Biała Gwiazda” sprowadziła do zespołu trenera, którego chciało pół Ekstraklasy, wydawało się, że dokonała bardzo ciekawych transferów, a wielu obserwatorów Ekstraklasy prorokowało, że krakowski klub może włączyć się w tym sezonie w walkę o europejskie puchary. Apetyty kibiców rozbudziła efektowna wygrana Wisły w pierwszym spotkaniu z Zagłębiem Lubin 3:0. Później gra Wisły wyglądała coraz gorzej, szczególnie w kwestii kreowania sytuacji i gry obronnej. Wiśle udało wygrać się m.i.n dwa hitowe spotkania, czyli Derby i mecz z Legią, ale przerwę zimową Wisła spędzała na odległym miejscu w tabeli, lecz ponad strefą spadkową. W przerwie zimowej doszło do dwóch ruchów, które jak się potem okazało były jednymi z powodów spadku. Krakowski klub sprzedał dwóch swoich najlepszych zawodników El-Mahdiouiego i Yeboaha, wprawdzie za bardzo duże pieniądze, ale właściciele Wisły chyba za bardzo naiwnie wierzyli, że łatwo będzie ich zastąpić. Po dwóch porażkach po wznowieniu rundy z pracą pożegnał się trener Gula i zastąpił go Jerzy Brzęczek. Wisła grała wiele lepiej, stwarzała więcej sytuacji, poprawiła się gra obronna, ale co z tego jak miała duży problem z wygrywaniem meczów(wygrała tylko jedno). Były spotkania, które Wisła mogła „zamknąć” do przerwy, ale co z tego jak potem takich spotkań nie wygrywała, bo albo była nieskuteczna, albo pojawił się jakiś prosty błąd w obronie. Trzeba przyznać, że Wisła kilka punktów straciła też przez brak szczęścia, jak w meczu z Piastem, gdzie Manu obijał aluminium, a brakło milimetrów, żeby te strzały zamieniał na gole, kilka razy Wisła też padła ofiarą błędów sędziowskich na swoją niekorzyść, ale głównym powodem spadku było sprzedanie swoich dwóch najlepszych piłkarzy i zastąpienie ich jak się okazało wiele gorszymi, za dużo było nietrafionych transferów, dodatkowo widać było w tym zespole brak lidera, który by ten zespół pociągnął. Przed pierwszym meczem poważnej kontuzji nabawił się Jakub Błaszczykowski, który naturalnie byłby takim liderem na boisku.
Górnik Łęczna- Górnik był zespołem, który stracił najwięcej bramek w lidze, bo aż 60. Zespół z Łęcznej szczególnie w pierwszej części sezonu grał dramatycznie źle pod względem gry defensywnej, co przełożyło się na tracone bramki w bardzo łatwy sposób. W ofensywie jeszcze jakoś to wyglądało, głównie za sprawą Bartosza Śpiączki, który strzelał dużo goli, gdy Śpiączka nie mógł grac lub był w gorszej formie zaczęły pojawiać się problemy, przebłyski mieli tacy zawodnicy jak np. Lokilo, czy Gąska. Z wszystkich zespołów Ekstraklasy kadrowo Górnik wydaje się, że był w tym sezonie najsłabszy i skompletowanie moim zdaniem za słabej drużyny na Ekstraklasę było główną przyczyną spadku z ligi.