Wielu sympatyków klubu przy Bułgarskiej od ostatniego gwizdka poprzedniego sezonu czekało na ten moment. To już dzisiaj Kolejorz stanie w szranki, by walczyć o swoje marzenia, jakim jest gra w Lidze Mistrzów. Ich pierwszym rywalem na domowym stadionie będzie azerski Karabach. Pierwszy gwizdek wybrzmi równo o 20.
Poznaniacy wracają do najważniejszych europejskich rozgrywek po siedmiu latach! Ostatnio na ich drodze zbyt wymagający okazał się wtedy szwajcarski Basel. Teraz w pierwszej rundzie los nie by był dla nich łaskawy. Azerowie występuje w fazie grupowej europejskich pucharów nieprzerwanie od 8 ostatnich lat. Raz zdołali przejść bramy raju i zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Więc nie jest to nikt anonimowy na europejskim podwórku.
Lech po zawirowaniach z niespodziewanym odejściem Macieja Skorży, zaczyna pod nowymi skrzydłami nabierać nowego kształtu. Pierwszy dzień sądu nadchodzi dziś wieczorem, tu nie będzie już miejsca na błędy. W dwumeczu nowy szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z Bartosza Salamona, który wciąż narzeka na problemy zdrowotne. Nowi zawodnicy z pola czyli Citaiszwili oraz Sousa dołączyli na tyle późno, że nie są jeszcze gotowi by wybiec w wyjściowym składzie. Można się zatem spodziewać sprawdzonej i okrzesanej w boju jedenastki, która wywalczyła mistrzostwo. Jak sobie poradzą?! Czas pokaże, a wszystkie wątpliwości jak zwykle rozwieje boisko.
Przechodząc do ich dzisiejszego rywala. To Karabach rokrocznie z małymi wyjątkami zdobywa mistrzostwo i występuje z sukcesem w europejskich pucharach. Także ten temat nie jest im obcy. Wiedzą o co grają i jak mają grać. O sile zespołu stanowi ofensywna piątka: Wadji, Sheydayev, Zoubir, Ozobić i Kady. Ci zawodnicy w zeszłym roku zdobyli razem 73 gole i do tego dołożyli 37 asyst. To budzi wrażenie, ale Lech też ma kim postraszyć. Kluczem będzie defensywa. Kolejorz musi wygrać pierwsze spotkanie, bo wyjazdowy teren jest bardzo ciężki i niewygodny. Na tym terenie potrafiły wracać na tarczy takie tuzy jak Inter Mediolan czy Atletico Madryt! Polskie i azerskie kluby sąsiadują ze sobą w rankingu ligowym. Jedno jest pewne będzie to niezwykle zacięty dwumecz i decydować o awansie będą niuanse. W XXI wieku żaden polski zespół nie pokonał Karabachu w eliminacjach. Byli to kolejno : Wisła, Piast i Legia. Czy Lech wyłamie się z tego schematu?! Będzie im ciężko, ale dopóki będą walczyć i piłka będzie w grze to wszystko będzie w ich rękach!