W poprzednim tekście z tej serii zaprezentowaliśmy wam Miedź Legnica. Teraz czas na drugiego beniaminka PKO Ekstraklasy. Widzew Łódź powraca do elity po ośmiu latach przerwy. W tym czasie w klubie z Łodzi zmieniło się bardzo dużo.
Ubiegły sezon
Widzew zgromadził na swoim koncie 62 punkty. Zaledwie jeden punkt więcej niż Arka Gdynia. Ten punkt pozwolił w Łodzi świętować awans. Nie był to jednak sezon przyjemny dla jego kibiców. Widzew zaliczał bardzo dużo wpadek. Porażki z Podbeskidziem, Odrą Opole, czy Resovią denerwowały kibiców. W sumie Widzew aż ośmiokrotnie schodził z boiska pokonany. Spotkania na wiosnę często przepychane były jedną bramką, a presja awansu na zawodnikach była ogromna. W ostatnich pięciu spotkaniach Widzewiacy zanotowali aż 3 porażki. Wygrali jednak w najważniejszym meczu sezonu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w ostatniej kolejce. Ten wynik sprawił, że Widzew wrócił do Ekstraklasy. Cel został wykonany, a o stylu i niektórych wpadkach mało kto już pamięta.
Skład w ostatnim sezonie
Transfery
Widzew po awansie opuściło kilku zawodników. W większości to jednak piłkarze, którzy nie odgrywali znaczącej roli w klubie. Zresztą widać to po klubach, do których trafili. Żaden z nich nie znalazł miejsca w Ekstraklasie. Piłkarze znaleźli angaż m.in. w Chrobrym Głogów, Polonii Warszawa, czy Raduni Stężyca. Widzew do obrony postanowił ściągnąć zawodników znanych już dobrze w Ekstraklasie. Serafin Szota, Mateusz Żyro i Bożidar Czorbadżijski to zawodnicy, którzy znają smak walki o utrzymanie i mają pomóc utrzymać klub z Łodzi. Środkową linię wzmocnił Julian Shehu. Albańczyk ma 23 lata i sporo doświadczenia w najwyższej lidze albańskiej. Co ważne w każdym sezonie dokładał liczby. Za bramki w lidze odpowiadać ma ściągnięty z Hiszpanii Jordi Sanchez. Napastnik nie ma w CV wielu goli, ale już nie tacy gracze w naszej lidze odpalali i stawali się gwiazdami.
Trener
Janusz Niedźwiedź to specjalista od awansów. Jeszcze do 2013 roku sam biegał po boisku. Jest więc kolejnym młodym trenerem, który wchodzi do naszej Ekstraklasy ze świeżym pomysłem. Pierwszy znaczący sukces osiągnął prowadząc Stal Rzeszów. Na Podkarpacie przybył, gdy drużyna była w trzeciej lidze. Po fenomenalnym sezonie z zaledwie dwoma porażkami wprowadził klub do drugiej ligi. Następnie na krótko związał się z drużyną litewską, a po powrocie do Polski przejął Górnik Polkowice. Podobnie jak w Rzeszowie już w pierwszym sezonie pracy wprowadził klub z drugiej do pierwszej ligi. Wtedy został okrzyknięty jako specjalista od awansów. Wtedy szansę trenerowi postanowił dać Widzew. Był to dobry wybór, bo zaledwie po roku pracy w Łodzi, Janusz Niedźwiedź wprowadził klub ligę wyżej. Jesteśmy niezwykle ciekawi, jak zaprezentuje się w PKO Ekstraklasie.
Gwiazda
Bez wątpienia Bartłomiej Pawłowski. Skrzydłowy powrócił do Widzewa po kilku latach i wprowadził swój klub do PKO Ekstraklasy. Pawłowski w klubie z Łodzi w przeszłości miał świetne momenty. Zaowocowało to transferem do hiszpańskiej Malagi. Jego przyjście w zimie ubiegłego sezonu było zaskoczeniem. Co prawda nie był on pierwszym wyborem w Śląsku Wrocław, ale w dwunastu spotkaniach zanotował dwie asysty. Wydawało się, że spokojnie może trafić do drużyny z PKO Ekstraklasy. Wybrał jednak Widzew i z pewnością nie żałuje. Na wiosnę był kluczową postacią. W dziesięciu spotkaniach Fortuna 1 Ligi zdobył sześć goli i dołożył dwie asysty. Strzelił gola także w kluczowym spotkaniu z Podbeskidziem, a następnie mógł świętować awans.
Przewidywania
Przed Widzewem bardzo trudne zadanie – utrzymanie Ekstraklasy. Kadrowo znajdziemy wiele drużyn lepszych od Beniaminka. Plusem dla graczy Janusza Niedźwiedzia może być fenomenalna publiczność na własnym stadionie, która potrafi ponieść zespół do walki. Trudno jednak spodziewać się czegoś więcej niż heroicznej walki o utrzymanie. Jeśli Widzew marzy o pozostaniu w elicie to musi się jeszcze wzmocnić.