W 2. rundzie eliminacji do Ligi Konferencji, Pogoń Szczecin na swoim boisku podejmie duńskie Brondby IF na kolejnym etapie walki o marzenia. Przed portowcami nie lada wyzwanie, ale jak chce się grać z najlepszymi, to trzeba pokonywać najlepszych. Pierwszy gwizdek na stadionie im. Floriana Krygiera wybrzmi równo o godzinie 18:30.
Szczecinianie do tego meczu podchodzą napakowani ogromną energią i wsparciem rzeszy fanów. To oni dodają im sił do walki o najwyższe cele. Dziś przed całą szczecińską społecznością, najtrudniejsze wyzwanie tego wieku. Gospodarze jednak mogą się pochwalić najlepszą kadrą od dawien dawna. Głębia i potencjał jest ogromny i zamierzają z sukcesem zaszturmować Europę. W pierwszej rundzie teoretycznie bez większych problemów wyeliminowali islandzki KR Reyjkavik. Potem w lidze pokonali Widzew Łódź i jako jedyna z czterech polskich drużyn zdecydowała się na grę co trzy dni i nie przekładanie ligowych spotkań. obaczymy jaki to da efekt i czy to nie będzie misja w stylu porwania się z motyką na słońce. Trener Gustafsson mówi, że jego podopieczni są bardzo dobrze przygotowani fizycznie i nie mamy prawa mu nie wierzyć. Powodem do zmartwień jest fakt, że filar linii obrony Kostas Triantafyllopoulos nie będzie do dyspozycji szkoleniowca. Poza tym Portowcy powinni wyjść w optymalnym zestawieniu, jeszcze bez Michała Kucharczyka, któremu do końca pauzy pozostał jeden mecz.
Przechodząc do gości, to należy wspomnieć, że nie tak dawno mieli okazję, mierzyć się z Lechią Gdańsk w dwumeczu o Ligę Europy. Wtedy po dogrywce lepsi okazali się Duńczycy. Brondby nie jest anonimowym klubem w Europie. Niemal rokrocznie walczą w pucharach, a w ostatnim roku zdarzyło im się dojść do fazy grupowej LE. Goście są bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Jednak posiadają dość młodą kadrę. Średnia wieku pierwszej jedenastki to w przybliżeniu 22 lata. Prym w bramce wiedzie Mads Hermasen, który już w pierwszej kolejce ligi duńskiej pokazał próbkę swoich możliwości. W obronie w Szczecinie zabraknie kapitana zespołu, Andreasa Maxso. W pomocy zabraknie za to najbardziej wartościowego piłkarza, Anisa Slimane, który tak jak Kucharczyk pauzuje za kartki. Zobaczymy czy trener Frederiksen, tak jak to miało miejsce w spotkaniu z Aarhus, zdecyduje się na grę dwójką napastników, w obliczu innego zespołu po drugiej stronie boiska. Duńczycy tak jak Pogoń ligę wznowili w poprzedni weekend. Z szczecińskich trybun będzie ich wspierać liczna grupa kibiców, która przybyła wspierać swój klub.
Podsumowując, czeka nas wielkie piłkarskie święto. Portowcy staną przed szansą, ale i największym wyzwaniem. Boisko zweryfikuje czy wraz z przyjściem nowego trenera i w obliczu wzmocnień ten zespół będzie stać na zapisanie się złotymi zgłoskami w historii Dumy Pomorza.