Remisem 1:1 zakończyło się drugie niedzielne spotkanie w ramach 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zagłębie Lubin podzielił się punktami z Lechem Poznań.
Aż do czwartej kolejki, kibice Lecha Poznań musieli czekać na pierwszy punkt w tym sezonie ekstraklasy. Zespół trenera van den Broma po raz kolejny potwierdził, że stadion w Lubinie nie jest ich ulubionym, a także że do optymalnej dyspozycji zespołu jeszcze bardzo długa droga.
Trener Stokowiec względem ostatniego meczu z Piastem dokonał dwóch zmian. W miejsce pauzującego za kartki Gaprindashvilliego zagrał Dieng, na lewej obronie wystąpił Bartolewski za Giorberlidze. Trener Lecha wymienił pięciu zawodników względem meczu z Wisłą Płock. Parę stoperów stworzyli Pingot i Czerwiński, a za kreowanie gry odpowiedzialny był Sousa.
Już w 12. minucie spotkania pierwszą groźną sytuację wypracowali gospodarze, jednak Dolezal niecelnie uderzył głową. Parę minut później ponownie Dolezal sprawił zagrożenie pod bramką Bednarka, ale czujnie golkiper Lecha. Najlepszą okazję miał jednak Chodyna, ale ponownie świetnie Bednarek. Zagłębie było lepsze w pierwszej połowie i zasłużyło już wtedy na bramkę.
Ale „co się odwlecze, to nie uciecze”, więc w 58. minucie spotkania Łukasz Łakomy świetnym strzałem z dystansu wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Bardzo ładny strzał młodego pomocnika Zagłębia i Bednarek już nie mógł nic zrobić. Parę chwil później, prosta strata Jacha, który zagrał piłkę pod nogi piłkarzy Lecha, a wychodzącego Amarala w polu karnym sfaulował Bieszczad. Ishak pewnie wykorzystał rzut karny i było 1:1. Wtedy nastąpiło wielkie ożywienie w tym meczu. Lech poczuł krew i chciał wyjść na prowadzenie. Amaral po dobrej akcji zespołowej, z lewej nogi uderzył w słupek. Odpowiadali „Miedziowi”, ale czujny w bramce ponownie Bednarek.
Po wyrównanym meczu Zagłębie podzieliło się punktami z Lechem. Mistrz Polski nadal bez zwycięstwa w lidze, a Zagłębie będzie musiał poczekać na pierwsze domowe zwycięstwo. W następnej, 5. serii gier Lech podejmie Śląsk Wrocław, Zagłębie uda się do Legnicy na starcie z Miedzią.