132 dni czeka Warta Poznań na zwycięstwo ligowe w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim. Szansę na zakończenie tej niechlubnej passy, Warta będzie miała już w sobotę w starciu z Widzewem Łódź.
Patrząc na dotychczasowe spotkania rozegrane przez oba zespoły można stwierdzić, że oba zespoły prezentują podobny, wyrównany poziom gry. Te zespoły są obok siebie w tabeli, zajmując 13 i 14 miejsce. Przeplatają dobre mecze ze słabszymi, dlatego też zarówno Warta jak i Widzew chcą ustabilizować formę. Od ostatniego starcia ligowego minęło już 12 lat. Było to starcie na zapleczu ekstraklasy, kiedy to Widzew pokonał Wartę 2:0.
Warta Poznań ma patent na beniaminków najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Do tej pory pokonał Miedź Legnica i Koronę Kielce, a teraz będą chcieli dokonać tego samego w starciu z łódzkim Widzewem. Trener Dawid Szulczek ma duży komfort w konstruowaniu pierwszej jedenastki swojego zespołu. Wynika to z faktu, że tylko Michał Jakóbowski nie trenował w ostatnim tygodniu. Trzeba przyznać, że dawno takiej sytuacji kadrowej zespół Warty nie miał i będzie to dodatkowy atut gospodarzy.
Widzew Łódź w tabeli znajduje się jedną pozycję niżej od swojego sobotniego rywala. Jednak historia meczów z Wartą jest na korzyść zespołu Janusza Niedźwiedzia. W ostatnich trzech meczach, Widzew nie stracił bramki z gospodarzami dzisiejszego meczu. Pomimo porażki z Legią w ostatniej kolejce, w grze zespołu z Łodzi widoczna jest determinacja i chęć sprawiania niespodzianek. Do tej pory mierzyli się z silniejszymi teoretycznie rywalami i dopiero teraz nadeszła okazja na weryfikację gry zespołu w starciu z rywalem na tym samym poziomie. Podobnie jak Warta, zespół Widzewa przystąpi do tej rywalizacji w najmocniejszym składzie.
Pierwszy gwizdek sędziego Krzysztofa Jakubika o godzinie 20:00.