Po przejściu Flory Tallinn na Raków Częstochowa w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów czeka trudniejsze wyzwanie. Po przeciwnej stronie boiska stanie postrach polskich drużyn w europejskich pucharach, Karabach. Pierwsze mecz polski zespół gra na swoim terenie. Start meczu zaplanowano na godzinę 20:15.
Słów kilka warto powiedzieć o dzisiejszym przeciwniku. Podopieczni Qurbana Qurbanova są dziesięciokrotnymi zwycięzcami swojej ligi. Ich największym sukcesem jest gra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Licząc aktualne rozgrywki, to w europejskich pucharach grają nieprzerwanie jedenasty już sezon. Jak wyżej wspominałem raz udało im się sięgnąć marzeń. Siedmiokrotnie za to rywalizowali na poziomie grupowym w Lidze Europy. Ani razu nie byli jednak wyżej niż na trzecim miejscu. Teraz przed nimi kolejne podejście. W swojej bogatej historii mierzyli się po parokroć z polskimi zespołami. Za każdym razem wychodząc zwycięsko. Najbliżej przegranej byli w dwumeczu z Piastem Gliwice, gdzie do wyłonienia lepszego zespołu, potrze było dogrywki. Przed rokiem rywalizowali z Lechem. Kolejorz po wygranej przy Bułgarskiej, pomimo prowadzenia w Azerbejdżanie nie zdołał utrzymać wypracowanej przewagi i górą po raz kolejny był Karabach.
W tym momencie warto zadać sobie jedno pytanie. Czy Raków oszuka przeznaczenie i dokona coś czego nie dokonała żadna inna polska drużyna?! Medaliki mają silniejszą kadrę i w naszej opinii, to oni na papierze są minimalnym faworytem w tym starciu. Azerowie przeszli niemałą rewolucję. Dwóch najlepszych strzelców z poprzedniego sezonu już nie występuje w tym klubie. Skrzydłowy z polskimi korzeniami opuścił zespół po dwumeczu z Lechem. Zobaczymy jak po wymianie tylu zawodników będą prezentować się na tle Rakowa. W poprzedniej rundzie zaliczyli niespodziewanie ciężką przeprawę na wyjeździe z gibraltarskim Lincoln Red Imps. Jak będzie teraz? Wszystko jak zwykle zweryfikuje boisko.