Jeszcze nie tak dawno wyczekiwaliśmy nowego sezonu, a połowa rozgrywek zbliża się już wielkimi krokami. Przed nami czternasta sobota w ekstraklasowym wydaniu. Karuzelę rozkręcimy dziś przy Kałuży, potem przystanie w Łodzi, by zakończyć dzień na Bułgarskiej. Emocji nie powinno zabraknąć. Zapraszamy ze swojego miejsca na krótką zapowiedź dzisiejszego rozkładu jazdy.
Puszcza Niepołomice – Pogoń Szczecin godz. 15
Pogoń wraca do szczęśliwego w tym sezonie stadionu przy Kałuży. To miejsce było punktem zwrotnym w rozgrywkach dla podopiecznych Jensa Gustafssona. Po okazałej wygranej z Cracovią nabrali wiatru w żagle. Dziś postarają się po raz kolejny wywieźć z tego terenu komplet punktów. Portowcy to druga siła ligi pod względem samych wyjazdowych spotkań. Z Puszczą mierzyli się wcześniej dwukrotnie w Pucharze Polski. Oba te spotkania kończyły się ich zwycięstwem. Jak będzie dzisiaj? Gospodarze tego pojedynku też mają wiele do udowodnienia. Po rollercoasterze w Kielcach wracają na dobrze znane rejony. Na zwycięstwo tutaj czekają już ponad dwa miesiące. Zrobią wszystko, by zmienić ten stan rzeczy. Każdy punkt w ich przypadku jest na wagę złota. Czy dadzą radę sprostać dzisiejszemu wyzwaniu? Czas pokaże.
Widzew Łódź – Warta Poznań godz. 17:30
Na drugi sobotni pojedynek przenosimy się do Łodzi. Widzew podejmie Wartę Poznań. Oba zespoły znajdują się ostatnio w całkiem niezłej dyspozycji. Oby hit środka tabeli nie zawiódł. W ich dotychczasowej rywalizacji próżno szukać remisu w meczach o stawkę. Czy dziś sytuacja ulegnie zmianie? Goście mają w nogach spotkanie wyjazdowe w Pucharze Polski, który pewnie wygrali. Ich pojedynek zapowiada się najlepiej z dzisiejszego rozkładu jazdy. Warto napomknąć, że w poprzednich rozgrywkach dwa razy triumfowali goście. Czy tak będzie również i dzisiaj? Boisko wszystko zweryfikuje!
Lech Poznań – Ruch Chorzów godz.20
Ekstraklasową sobotę kończymy przy Bułgarskiej. Rozpędzony wygraną w Pucharze Lech podejmie pogrążonego w kryzysie beniaminka. Po wpadce w Szczecinie podopieczni trenera van der Broma się nie zatrzymują. Z ich dzisiejszym przeciwnikiem nie zwykli przegrywać u siebie. Ostatni raz miało to miejsce w ubiegłym wieku! Kibice z Poznania nie mają nic przeciwko, by ten stan rzeczy nie uległ zmianie. Z pozytywnych informacji, które napływają ze stolicy Wielkopolski, to fakt, że w końcu w ich barwach zadebiutował Ali Gholizadeh. Dziś stanie przed szansą po raz pierwszy zaprezentować się w akcji na Bułgarskiej. Czy to będzie udany wieczór? Wszystko okaże się w swoim czasie.