Ekstraklasa wraca po przerwie reprezentacyjnej. Wielka Sobota szykuje nam masę wrażeń i maraton spotkań. My z tego miejsca zapraszamy was na krótka zapowiedź.
Raków Częstochowa – Ruch Chorzów godz.12:30
Raków będzie zdecydowanym faworytem tego starcia. Ich poprzedni pojedynek obfitował w masę bramek. Dziś też nikt nogi nie powinien odstawiać. jest o co walczyć. Medaliki gonią lidera, a Niebiescy walczą, by uniknąć spadku. Podopieczni Dawida Szwargi nie przegrali jako jedyny zespół w lidze na swoim stadionie, a Ruch jest ostatnią drużyną bez wyjazdowej wygranej. Ten mecz będzie szczególny, bo Ivi Lopez wraca do kadry meczowej. Zobaczymy, co oba kluby zgotują nam na boisku.
Jagiellonia Białystok – ŁKS Łódź godz.15
Niby na papierze to starcie zapowiada się jako pojedynek Dawida z Goliatem, ale ligowe cyferki nie kłamią. ŁKS Łódź w marcu zdobył więcej punktów od lidera ekstraklasy! Czy pójdą dziś za ciosem?! W Łodzi nastąpił podział punktów. Beniaminek nie miałby nic przeciwko temu, by ten wynik dziś się powtórzył. Swoją drogą w Białymstoku ostatni raz wygrali prawie dwie dekady temu. Czy dziś pokuszą się o niespodziankę? Czy lider udowodni swoją wyższość? Tego dowiemy się już wkrótce.
Piast Gliwice – Śląsk Wrocław godz.17:30
W Gliwicach zdecydowanie czeka nas najciekawsze starcie tego dnia. Ten mecz, to jeden wielki znak zapytania. Oba zespoły zaliczyły falstart wchodząc w ten rok. Czy przerwa na kadrę wpłynie pozytywnie na ich formę? Ich ostatnie pojedynki kończyły się na jednym golu. Śląsk ostatni raz w Gliwicach wygrał ponad cztery lata temu. W tym roku nie potrafią znaleźć drogi do wyjazdowego triumfu. Czy dziś ten stan rzeczy ulegnie zmianie?!
Pogoń Szczecin – Cracovia Kraków godz.20
Na koniec karuzela zawita do Szczecina. Oba zespoły po niezłym początku tego roku złapały zadyszkę. Cracovia ponad pół roku czeka na wyjazdowy komplet punktów w lidze, a na zwycięstwo w Szczecina ponad sześć lat. Portowcy, by liczyć na walkę o wysokie cele muszą odnieść dzisiaj zwycięstwo. Tu nie ma miejsca na półśrodki. U przeciwników za to każda kolejna wpadka sprawi, że posada Jacka Zielińskiego wisieć będzie na krawędzi. Kto zatem przechyli szalę na swoja korzyść?!