Do Krakowa zespół z Łęcznej przyjechał z nadzieją na zdobycie trzech punktów oraz poprawienie swojej sytuacji w tabeli. Wisła zaś chciała podtrzymać świetną passę siedmiu ligowych meczów bez porażki oraz kontynuować marsz w górę tabeli.
Jako pierwsi strzał oddali goście, zaś chwilę później Sadlok popisał się groźnym uderzeniem na bramkę drużyny Rybarskiego. W 8. minucie po podaniu Mateusza Zachary do piłki dopadł Rafał Boguski, który świetnym strzałem na bliższy słupek pokonał Sergiusza Prusaka. W późniejszym czasie ton gry nadawała Biała Gwiazda, która udokumentowała swoją przewagę, podwyższając prowadzenie w 32. minucie, ponownie za sprawą Boguskiego. Bramkę kontaktową 5 minut przed końcem pierwszej odsłony zdobył Krzysztof Danielewicz, który po zagraniu z rzutu rożnego jako pierwszy dopadł do piłki. Tuż przed przerwą wynik starał się podwyższyć Małecki, jednak efektowną paradą popisał się bramkarz Łęcznej i do szatni drużyna Dariusza Wdowczyka schodziła z jednobramkową zaliczką.
Niemal kwadrans po rozpoczęciu drugiej części spotkania Szymon Drewniak pewnie wykorzystał rzut karny, którego głównym winowajcą był Alan Uryga. Kilka minut później padła kolejna bramka. Błyszczący formą Boguski wykazał się snajperskim instynktem – pakując piłkę do pustej bramki, dał swojej drużynie prowadzenie i zdobył hattrick. Pomocnik Białej Gwiazdy tym golem ustalił wynik, po nim tempo meczu znacznie zmalało, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Ostatecznie Wisła podtrzymuje świetną passę – 8 nieprzegranych spotkań – i pnie się w górę tabeli, zaś zespół z Łęcznej w tym momencie jest lepszy jedynie od Ruchu Chorzów i znajduje się w strefie spadkowej na przedostatniej lokacie .