Jeszcze w tym tygodniu umowy powinni przedłużyć Boguski i Brożek. Oferty dostaną również Spicić i Uryga.
Tydzień poprzedzający spotkanie z Bruk-Betem Termalicą może być bardzo gorący przy ul. Reymonta. Można spodziewać się przedłużania kontraktów przez kolejnych piłkarzy, rozpoczną się również rozmowy z innymi w tej sprawie. W tym momencie sytuacja wygląda tak, że warunki nowych umów uzgodnili już Rafał Boguski i Paweł Brożek. Obaj muszą przejść jeszcze badania medyczne, co jest normalną procedurą przed podpisaniem kontraktu i wtedy sprawa zostanie sfinalizowana. Wszystko wskazuje na to, że nastąpi to jeszcze w tym tygodniu. Obaj podpiszą z Wisłą umowy na rok, z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Bardziej skomplikowana sytuacja jest w przypadku Łukasza Załuski. Bramkarz „Białej Gwiazdy” wciąż jest na etapie negocjacji z klubem, przy czym ważne jest to, że obie strony ustaliły już wysokość zarobków piłkarza. Wciąż natomiast kością niezgody pozostaje długość kontraktu. Załuska chciałby dostać kontrakt na dwa lata. Wisła optuje za roczną umową, ale z klauzulą, która pozwoli przedłużyć kontrakt o kolejny sezon. Jak zakończy się ta sprawa, powinniśmy przekonać się wkrótce, ale też przy ul. Reymonta są przygotowani na inne rozwiązania.
Jak udało się ustalić Dziennikowi Polskiemu, na celowniku „Białej Gwiazdy” znalazł się młody utalentowany golkiper, ale już z doświadczeniem. Sytuacja może się rozwinąć jeszcze w taki sposób, że obaj bramkarze będą zawodnikami Wisły w nadchodzącym sezonie. Może nim być również Alan Uryga, dla którego obecny tydzień może być jednym z najbardziej pamiętnych w życiu. Jeszcze w niedzielę Uryga po meczu z Lechem w Poznaniu mówił nieco rozgoryczony, że nie ma sygnałów z klubu, jak w Wiśle widzą jego przyszłość. Dobrymi występami w ostatnim czasie piłkarz zapracował sobie na ofertę nowego kontraktu. Ta oferta ma zostać mu przedstawiona w tym tygodniu. Ofertę nowej umowy otrzyma również Matija Spicić. Chorwat został sprowadzony do Wisły w zimie w trybie nieco awaryjnym. Długo musiał też czekać na swoją szansę, bo niepodważalną pozycję na lewej obronie ma Maciej Sadlok. Gdy jednak w końcu Spicić dostał szansę gry, to udowodnił, że może być bardzo ciekawą alternatywą dla reprezentanta Polski. Spicić w Krakowie chce zostać, więc w tym przypadku również istnieje duże prawdopodobieństwo, że podpisze nową umowę.
źródło: Dziennik Polski