W pierwszej lidze dalszy ciąg przetasowań w czołówce. Po 10. kolejce na czele znalazły się Dolcan i Zawisza, które wygrały swoje spotkania. W zasadzie co kolejkę zmienia się lider. Jedna wygrana wiele zmiana przy tak wyrównanej tabeli. Dobrym przykładem jest Arka Gdynia, która po słabym początku sezonu jest już 5. z niewielką stratą do lidera.
Jak to mówił Mariusz Rumak: „Proszę spojrzeć, jakie bramki padają w I lidze. Są one bardzo przypadkowe. Ktoś w piłkę nie trafi, ktoś inny trafi, padnie jakiś gol samobójczy. W związku z tym i wyniki są przypadkowe. Brakuje stabilności. Może powiem coś niepopularnego, ale poziom I ligi jest niski. Dlatego każdy z każdym może wygrać. W tym jest przyczyna, że w tabeli dalej się to wszystko tasuje. W I lidze ciągle nie widać, kto będzie mocny, a kto nie.
Były szkoleniowiec Zawiszy miał zdecydowanie rację, teraz jego następcą został Maciej Bartoszek, który związał się umową do końca sezonu z klubem z Gdańskiej. Bartoszek w przeszłości był szkoleniowcem m.in. GKS-u Bełchatów i Pelikana Łowicz. Ostatnio pracował w drugoligowej Legionovii Legionowo.
Jest to nie jedyna ciekawa informacja z tego tygodnia. W lidze pojawiają się coraz lepsi piłkarze z dobrym CV, którzy chcą odbudować się na zapleczu Ekstraklasy. Kolejnym, który zasili 1.ligą jest Paweł Wojciechowski. 25-latek związał się roczną umową z Chrobrym Głogów i jest kolejną gwiazdą(jak na warunki tej klasy rozgrywkowej) po Valerijsie Sabali sprowadzonym z Clubbe Brugge do Miedzi Legnica, Draganie Jeliciu w Chojniczance i Dejanie Zgionie w Olimpii, który ma na celu podnieść nie tylko poziom zespołu, ale i całej ligi.
Jednak czy to dobry kierunek dla klubów z zaplecza Ekstraklasy? Wydaje się, że piłkarze przyjeżdżający się tutaj „odbudować” po ciężkich i długotrwałych kontuzjach, tak jak to jest w przypadku Pawła Wojciechowskiego, nie są gwarantem lepszego poziomu w całej lidze. Wystarczy spojrzeć na Termalicę i Zagłębie, które w poprzednim sezonie uzyskały awans. Dwa różne światy, jednak będące nadal w opozycji do tego co się robi w Miedzi, Zawiszy czy kilku innych klubach.
Termalica stawiała na Polaków, dopiero po awansie do Ekstraklasy sięgnęła po ciekawych graczy z dobrym CV, którzy przede wszystkim nie przyjechali do Polski tylko się odbudować. Inaczej zrobiono w Lubinie, gdzie bardziej postawiono na akademię i dano szansę wykazać się młodym, wspieranym przez doświadczonych piłkarzy ogranych już w Ekstraklasie. To powinna być droga dla innych zespołów z niższej klasy rozgrywkowej, którzy chcą osiągnąć coś więcej niż tylko utrzymanie. Tak robi się w Chrobrym Głogów, Dolcanie Ząbki czy GKSie Bełchatów i te kluby już niebawem będą zbierać owoce takiej strategii.
Kto awansuje? Obecnie tabela prezentuje się tak:
Jeszcze 24. kolejki przed nami i wiele może się wydarzyć. Zwłaszcza patrząc na to co mówił Mariusz Rumak o tej lidze, przy tak płaskiej tabeli nawet ci co są na końcu peletonu, mogą na przestrzeni sezonu znaleźć się w czołówce. Patrząc po zasobności portfela i klasie zespołów można się spodziewać, że o awans będą walczyły takie drużyny jak Zawisza, Arka, Wisła Płock czy Chrobry Głogów. Zawsze groźny jest Dolcan i może on być kolejną drużyną, która sprawi niespodziankę jak rok temu Termalica i w końcu awansuje do Ekstraklasy. Swoich kibiców zawodzą na pewno Olimpia, GieKSa czy Miedź Legnica, czyli kluby mające ekstraklasowe aspiracje. Czy dogonią czołówkę i włączą się do walki o awans? Wszystko możliwe!