Cyrk w Gliwicach! Inaczej tego nie da się opisać.
Zwycięstwo Piasta Gliwice w pierwszym meczu 2 rundy el. LE z Rygą FC pozostawia wiele do życzenia. Mimo wygranej 3:2 to drużyna Piasta Gliwice nie może uznać tego meczu za udany.
Piast rozdaje prezenty?
Słowo „prezenty” wydaje się dosyć absurdalnym słowem, ale trzeba przyznać, że zawodnicy Piasta podarowali dzisiaj 2 gole drużynie przyjezdnej. Najpierw fatalne, za lekkie podanie Marcina Pietrowskiego do Frantiska Placha, a później kuriozalny błąd Koruna.
80 minuta klątwą Piasta?
Wszyscy dobrze pamiętamy co stało się w 80 minucie podczas meczu w Gliwicach z Bate. Dzisiaj mimo dwóch strzelonych bramkach przez Jorge Felixa (82′,85′) w końcówce znowu doszło do „cyrku,krymniału”, bowiem Uroš Korun popełnił straszny błąd, który przełożył się na gola samobójczego.
Czerwiński jak napastnik?
To nie żart, ale najlepszy strzelcem Piasta Gliwice w el. LE dotychczas jest Jakub Czerwiński (2 gole). W dzisiejszym spotkaniu brakowało Piotra Parzyszka, nie mógł się odnaleźć.
Waldemar Fornalik po meczu:
Plusem tego spotkania jest to, że je wygraliśmy, choć to zwycięstwo mogło być bardziej okazałe i wówczas bylibyśmy spokojniejsi. Rywal grał agresywnie, a mimo to udało nam się zdobyć trzy bramki, ale sami strzeliliśmy sobie dwie… Tylu błędów w obronie to nie popełniliśmy chyba przez cały zeszły sezon. To dla nas spory materiał do przemyśleń. Mógł być fajny wynik 3-1, dzięki któremu zrobilibyśmy krok w stronę awans. Jest jednak inaczej, do Rygi musimy jechać skoncentrowani
Podsumowując:
- Piast Gliwice nie zaprezentował swojego optymalnego poziomu gry do, którego nas przyzwyczaił.
- Zawodnicy łotewskiego klubu oddali 1 celny strzał na bramkę Piasta, ale mimo tego na swoje konto dopisali 2 gole.
- Mecz w Gliwicach obejrzało 5,100 widzów