Czas do nadchodzących Mistrzostw Europy zbliża się nie ubłaganie. Wiele drużyn jest na różnych etapach przygotowań, jest to okres w którym mecze towarzyskie dają możliwość przeglądu kadr i sprawdzenia możliwości. Polacy w pierwszy meczu kontrolnym podejmą Rosję. Pierwszy gwizdek we Wrocławiu wybrzmi punkt 20:45.
Na ostatnich dwóch turniejach, to właśnie pierwszy mecz w okresie przygotowawczym przed wielka imprezą jaki kierunek obraliśmy który piłkarz jest pierwszym wyborem, a który zmiennikiem. Teraz mamy inne czasy, innych piłkarzy i przede wszystkim innego selekcjonera. W tym spotkaniu Paulo Sousa da szansę tym którzy jeszcze nie mieli zbytnio szansy się wykazać. Na pewno to nowość, ale z czasem przyjdzie nam oceniać, czy to było dobre czy też nie, ale od tego są mecze towarzyskie, by testować, jak nie teraz to kiedy? Pewnikiem jest, że w bramce ujrzymy Łukasza Fabiańskiego, a od pierwszej minuty nie zobaczymy Roberta Lewandowskiego. Należy też się spodziewać zarówno debiutantów jak i młodych piłkarzy. Tak jak mówił trener Sousa, niezależnie od personaliów na boisku chce zobaczyć to co dotychczas wypracowali na treningach, pewne schematy i automatyzmy. Wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano, a młodzi którzy dziś dostaną szansę są przyszłością kadry, więc najważniejsza od wyniku będzie sama gra, chemia i reakcje zespołu na różne fazy meczu.
Co do Rosjan, to prowadzi i nasz stary dobry znajomy, były trener Legii Stanisław Czerczesow, mimo, że był w Polsce rok, dał się zapamiętać zarówno kibicom jak i piłkarzom. Co by nie mówić, po kompromitującym w wykonaniu Sborny Euro 2016, pokazał na domowym mundialu, że tkwi w nich potencjał. Nasi sąsiedzi też wybierają się na Mistrzostwa i dla nich też będzie pewien etap podsumowań, więc też należy się spodziewać eksperymentów. Znając dwóch trenerów, nie dadzą swoim piłkarzom taryfy ulgowej i będą wymagać, by grali o zwycięstwo ze wszystkich sił.
W XXI wieku z Rosjanami mierzyliśmy się dwukrotnie. W 2007 roku w towarzyskim meczu padł remis, tak samo jak w pamiętnym meczu na Euro 2012, po genialnym trafieniu Kuby Błaszczykowskiego, właśnie na stadionie we Wrocławiu. Jakim wynikiem zakończy się dzisiejszy mecz kontrolny, tego nie wiemy, obie drużyny mają coś do sprawdzenia i udowodnienia, niech wygra lepszy!