Jest wiele pytań, na które kibice obu klubów próbują sobie odpowiedzieć, ale korzystniejszą sytuację w tym momencie mają wrocławianie, którzy jeszcze nie przegrali, a w dodatku stracili tylko dwie bramki. Natomiast Wisła Kraków nadal pogrążona jest w kryzysie, lecz trener Wdowczyk zapowiada walkę o trzy punkty i o przełamanie.
Poniedziałek nie był szczęśliwy dla piłkarzy i kibiców Wisły. Kolejna porażka, tym razem z Koroną Kielce, wpędza klub w coraz większy kryzys. Wisła może jakiegoś świetnego meczu nie rozegrała, ale w drugiej połowie pokazała kilka razy, że jest w stanie zagrozić bramce rywali. Kiedy wydawało się, że przełamanie jest blisko (w postaci remisu), Jacek Kiełb strzelił zwycięskiego gola dla Korony. Czy można gdzieś szukać pozytywnych wieści dotyczących Wisły? Chyba tak. Klub w końcu trafił do ludzi, którzy Wisłę mają w sercu. Oprócz tego do kadry wraca Paweł Brożek, bez którego Wiśle gra się po prostu ciężko.
Z kolei Śląsk też próbuje się przełamać, bo od meczu w Szczecinie zawodnicy Mariusza Rumaka nie potrafią zdobyć bramki. Oczywiście należy szukać pozytywów i szybko je znajdujemy, ponieważ drużyna z Dolnego Śląska straciła w tym sezonie tylko dwie bramki. Bardzo dobrze w tym sezonie spisuje się Mariusz Pawełek, który wybronił kilka trudnych piłek, dzięki czemu Śląsk mógł cieszyć się z bezbramkowych remisów.
Mecz poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.