Mateusz Możdżeń po sezonie opuszcza Lechię. Nie jest on zadowolony z pobytu w tym klubie, ponieważ odchodząc z Poznania liczył na więcej występów.
W Lechu grał na nielubianej przez niego prawej obronie, jednak w Gdańsku nie grał prawie w ogóle, a jak się zdarzało, to również na tej pozycji, a nie ulubionej przez niego w środku pola. 24-latek wiosną pojawiał się na boisku głownie wchodząc z ławki. Uzbierał w sumie 8 występów. W środku pola znacznie ustępuje Vranjesowi, Borysiukowi i Łukasikowi.
Młody piłkarz rozmawiał nawet z wiceprezesem Piotrem Rutkowskim w sprawie powrotu na Bułgarską. Bardzo chce wrócić do miejsca gdzie zaczynał swoją karierę, jednak w Poznaniu go nie chcą. Rok temu Kolejorz bardzo starał się o podpis Możdżenia pod nową umową. Ten jednak liczył na grę za granicą na pozycji pomocnika za większe wynagrodzenie. Ostatecznie plan spłonął na panewce i zakotwiczył w Lechii.
Teraz nie ma raczej co liczyć na miejsce w składzie u Macieja Skorży, ponieważ znakomity sezon na boku defensywy zaliczył Tomasz Kędziora, w dodatku nową umowę podpisał rekonwalescent – Kebba Ceesay. W środku pola Lech chce postawić na piłkarzy z doświadczeniem w innych ligach.
Obecną sytuację Możdżenia można podsumować w ten sposób: