Piłkarze Wisły i Górnika nie mieli zbyt dużo czasu na odpoczynek – w środę o 18 obie ekipy wybiegną na murawę stadionu w Łęcznej.
Znacznie lepsze nastroje panują w Krakowie – w ostatnich 5 kolejkach, czyli odkąd stery w klubie przejął Dariusz Wdowczyk, żadna drużyna nie punktuje tak jak trzynastokrotny mistrz Polski. 4 zwycięstwa, 1 remis – robi wrażenie. Wszakże ten remis przyszedł w najgorszym momencie, bo pozbawił ich grupy mistrzowskiej, ale krakowianie się tym nie podłamali, pewnie wygrali u siebie z Górnikiem Zabrze i wydaje się że pewnie kroczą po zwycięstwo grupy spadkowej.
Za to w Łęcznej nastroje są zgoła odmienne. Posada trenera Szatałowa wisi na włosku, łęcznianie zajmują miejsce w strefie spadkowej, mają serię 5 meczów bez gola, 7 meczów bez zwycięstwa(ostatnie w lutym z Koroną). Czy są jakiekolwiek powody do optymizmu? A no są. W tym sezonie w obu meczach z Wisłą górnicy zdobyli 4 punkty. Oba mecze były historyczne pod różnymi względami. W Łęcznej udało się odnieść pierwsze w historii zwycięstwo z ‚Białą Gwiazdą’ (1:0), a w Krakowie(1:1) zapunktowali dopiero po raz pierwszy. Jak się kończyły wcześniejsze wyjazdy ligowe na Reymonta? Chronologicznie: 0:4, 1:5, 0:1, 1:2, 0:2. Wszystkie cztery remisy, które udało się wywalczyć w potyczkach z Wisłą padły na stadionie w Łęcznej. Zresztą statystyka 5 ostatnich potyczek między tymi drużynami może być obiecująca dla gospodarzy – przegrali tylko raz(do tego 1 zwycięstwo i 3 remisy).
Jurij Szatałow nie będzie mógł skorzystać z pauzujących za kartki Łukasza Tymińskiego i Lukasa Bielaka. W drużynie Wisły jest trzech nieobecnych – Krzysztof Mączyński, Rafał Pietrzak i najlepszy strzelec – Paweł Brożek.
Pomimo świetnej formy swojej drużyny, kapitan wiślaków, Arkadiusz Głowacki, zachowuje pełen spokój i koncentrację – ‚To jest tylko pięć punktów. To jest naprawdę bardzo mało i wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że gra w tej grupie jest bardzo niebezpieczna. Jeśli ktoś myśli, że już będzie lekko, łatwo i przyjemnie, to proponuję zmienić nastawienie, bo licho nie śpi’.
Czy Górnik podtrzyma dobrą serię z Wisłą Kraków? Czy goście ‚przejadą’ się po rywalach niemal już zapewniając sobie utrzymanie? Niewątpliwie i jedna jak i druga drużyna mają o co grać, więc czego jak czego, ale nieustannej walki możemy być pewni.