W zeszłym tygodniu Adam Nawałka ogłosił kadrę na mundial, dodatkowo za nami oba mecze towarzyskie, w których selekcjoner zrobił przegląd swoich wojsk pod kątem mundialu w Rosji, który zaczyna się już w czwartek. Czy wybrana 23-osobowa ekipa naszych piłkarzy daje nadzieje na sukces? I co będzie takim sukcesem biorąc pod uwagę nasz potencjał? Zapraszamy na kilka przemyśleń.
Jedna z bardziej doświadczonych ekip w historii naszych występów na mundialu z domieszką młodości w postaci Kownackiego czy Bednarka, to przepis na sukces według Adama Nawałki. Ważny też będzie dobór taktyki na każde z poszczególnych spotkań, jednak o to nie musimy się martwić. Nawałka dwa lata temu we Francji pokazał, że sfera taktyczna to jego mocna strona, jedynym znakiem zapytania jest ustawienie w jakim wyjdziemy na poszczególne spotkania. Nowe ustawienie dalej nie daje pomyślnych efektów, w każdym ze spotkań nie graliśmy tak dobrze jak dawniej, wielu zaczęło się martwić o przygotowanie i formę zawodników. Nic bardziej mylnego, powrót do ustawianie z czwórką obrońców w meczu z Chile pokazał, że ten zespół dalej jest groźny. Druga połowa jednak nie była tak udana, gdy Nawałka ponownie wrócił do ustawienia trzema stoperami. Dodatkowym utrudnieniem jest kontuzja Kamila Glika, który jeśli zagra na mundialu to w późniejszej fazie turnieju. Nawałka szukał w ostatnich dwóch spotkaniach jego zmiennika, gdy ten nie będzie w stanie grać. To w zasadzie jedyna sprawa, która „męczy” selekcjonera przed startem turnieju, coś co go zaskoczyło i nie było przygotowane. Dowołany został Kamiński, który miał być naturalnym zastępcą gracza Monaco, ale w meczach towarzyskich najlepiej pokazał się Jan Bednarek, który po udanej końcówce sezonu w Anglii pokazał, że można na niego liczyć. W przypadku innych formacji nasz szkoleniowiec postawił na zgrane karty, w powołaniach nie było większych niespodzianek.
W bramce stabilizacja
Szczęsny i Fabiański byli pewniakami do wyjazdu, o ostatnie miejsce w bramce walczyli Skorupski i Białkowski. Tutaj mógł decydować ewentualny uraz i tak właśnie się stało. Mający dłuższy staż w kadrze i młodszy Skorupski, który mógł czuć, że do wyjazdu ma bliżej, przez uraz na finiszu przygotowań wypadł z ekipy podczas powołań. Czy coś to zmieni? Raczej nie, Białkowski prawdopodobnie i tak nie zagra na mundialu, jeśli dwaj pierwsi gracze nie złapią kontuzji, co mamy nadzieję, że się nie stanie.
W obronie niepewność i testowanie wariantów
Pazdan, Jędrzejczyk, Cionek, Bednarek, Bereszyński, Piszczek, Rybus i Glik. To oni będą powstrzymywać ataki rywali podczas mundialu. Odpowiednie zestawienie tych nazwisk będzie kluczem, który podczas Euro dał nam ćwierćfinał. To właśnie obrona była naszą największa siłą, czy i tym razem będzie tak samo? Tutaj są największe wątpliwości, trener dalej testuje grę trójką z tyłu, nowoczesne ustawienie, które stosują m.in. włoskie drużyny. Z jednej strony bardziej defensywne, ale dające więcej rozwiązań ofensywnych przy grze dwójką mobilnych wahadłowych. Jednak czy to ustawienie będzie tym wyjściowym na początek mistrzostw? Ostatnie spotkania pokazują, że po pierwsze – to ustawienie dalej jest zbyt słabo wypracowane by używać go na tak ważnym turnieju, po drugie – nie mamy piłkarzy o odpowiedniej charakterystyce do gry w takiej formacji. W niektórych meczach graliśmy zbyt defensywnie, nie strzelając żadnej bramki, ale i też ich ich nie tracąc, w innych graliśmy bardziej ofensywniej co kończyło się stratą bramek, ale nie dawało też wystarczającej liczby akcji do strzelenia bramki. Dodatkowo nie wiemy czy grający w tym ustawieniu w ostatnich spotkaniach Glik w ogóle zdąży na któreś spotkanie grupowe, przez co musimy postawić na mniej doświadczonego zawodnika w tej formacji. Czy Nawałka postawi na mniejsze zło? Na ustawienie, które przynosiło więcej korzyści czy to podczas poprzedniego turnieju, czy też podczas eliminacji? Głosy kibiców i ekspertów są jednoznaczne w tej sprawie. My również mamy nadzieję, że „nowe” ustawienie będzie tym drugim, szykowanym na określone warianty rozegrania końcówki meczów. Boki Rybus-Piszczek i środek Pazdan-Bednarek/Glik, to na ten moment optymalne ustawienie, dające nam najlepszy balans na boisku. Nawałka odrzucił ostatecznie tylko Kamińskiego i Kędziorę jeśli chodzi o obrońców.
Pomocnicy w gazie
Arłamów dał dużo, po ciężkim sezonie każdy z zawodników nie tylko się zregenerował, ale i za razem mocno popracował. Motoryka i przygotowanie fizyczne – w tych aspektach nasi reprezentanci zaliczyli progres, co widać przede wszystkim po graczach linii pomocy. Grosicki znowu jest szybki, Krychowiak znowu jest wszędzie, Błaszczykowski znowu jest w formie, brakuje tylko dobrej formy Zielińskiego i Linettego. Jednego z nich może zastąpić Milik, który przy podobnym ustawieniu jak we Francji zająłby miejsce obok Lewandowskiego, kosztem jednego z pomocników. Zieliński nawet jeśli stoi i wiele nie robi to może dać jedno kapitalne zagranie tak jak w końcówce meczu z Koreą. Linetty? On w kadrze zwykle nie grał na 100% swoich możliwości. Kto ewentualnie mógłby pokusić się o wywalczenie miejsca w pierwszym składzie kosztem gracza Sampdorii? Blisko pierwszego składu jest Jacek Góralski, który może pełnić trochę rolę Mączyńskiego z Euro, który do Rosji nie jedzie. To w zasadzie jedyna niespodzianka jeśli chodzi o powołania selekcjonera. Gracz Ludogortsa charakterystyką gry przypomina trochę Mączyńskiego, dorzucając do tego aspekt fizyczny. Tutaj jednak żadna decyzja jeśli chodzi o zestawienie tej linii nie będzie błędna, każda będzie dawać inny typ rozgrywania piłki w środku pola. Nawałka odrzucił w tej formacji głównie młodszych piłkarzy z mniejszym stażem w reprezentacji. Oprócz Mączyńskiego wypadli Frankowski, Żurkowski, Szymański i Dawidowicz.
W ofensywie status quo
Czy w grze jednym napastnikiem, dwoma czy trójką ofensywną zwykle radzimy sobie dobrze. Kwestia jest tylko tego typu, czy Lewandowski będzie miał partnera w napadzie w postaci Milika? Czy będzie współpracował z dwoma skrzydłowymi i Piotrkiem Zielińskim? Na Euro czy nawet podczas sparingu z Chile doskonale wyglądała współpraca ze snajperem Napoli. W obwodzie znaleźli się młody Kownacki, zabłysnął w meczu z Litwą, oraz będący w coraz lepszej dyspozycji w kadrze Teodorczyk. Ta formacja jest na podobnym, bądź nieco lepszym poziomie niż dwa lata temu. Nieszczęśliwcem okazał się Wilczek, który grając w kadrze nigdy nie powalił na kolana.
Dla nas optymalne ustawienie będzie podobne do tego co prezentował Nawałka we Francji. Nasza prognoza na Senegal: Szczęsny – Piszczek, Pazdan, Bednarek, Rybus – Krychowiak, Zieliński – Błaszczykowski, Grosicki – Lewandowski, Milik.
O co możemy powalczyć na mundialu? Wielu uważa, że awans z grupy byłby sporym sukcesem, natomiast przejście w kolejnej fazie prawdopodobnie Anglii bądź Belgii będzie ponad nasze siły. Według nas awans z grupy to minimum, pamiętajmy, że ten zespół był ćwierćfinalistą Euro i był bliski wyeliminowania Portugalii, przyszłego mistrza, dlaczego więc mamy się bać przereklamowanej Belgii oraz zawsze zawodzącej Anglii, które od graczy z Półwyspu Iberyjskiego są słabszymi ekipami? Mamy zespół bardziej doświadczony i ograny niż dwa lata temu, według selekcjonera ciągle notujemy progres, więc osiągnięcie co najmniej tej samej fazy jak podczas Euro powinno być naszym celem, niezależnie od rywali jakich dostaniemy po drodze.