Dziś Raków Częstochowa stoi przed niepowtarzalną szansą, by jako pierwsza Polska drużyna wyeliminować w dwumeczu Karabach FK. Czy uda im się oszukać przeznaczenie?! Początek spotkania punkt osiemnasta.
Mistrz Polski jest w komfortowej sytuacji przez rewanżowym starciem. Jest jedno ale. Karabach na swoim obiekcie trzy razy podejmował reprezentantów Ekstraklasy. Wisła, Piast i Lech musieli za każdym razem obejść się smakiem i uznawać wyższość gospodarzy. Wpływ na takie, a nie inne rezultaty mają dwie rzeczy. Doświadczony trener oraz pogoda. Warunki atmosferyczne nigdy nie były naszym sprzymierzeńcem. Jak będzie tym razem?
Kluczem powinna być głębia składu. Taką Medaliki posiadają, co pokazał choćby pierwszy mecz. Karabach u siebie ma serię dziewięciu spotkań bez porażki. W zasadzie, to jedyny raz licząc dwa sezony w pucharach, gdzie musieli uznać wyższość przeciwnika. Na ich liście pokonanych są m.in.: Gent czy Nantes. Remis zdołali wywieźć zawodnicy Freiburga, Viktorii Pilzno czy Olympiakosu. Żadna z tych drużyn nie jest anonimowa. Pokazuje, to skalę trudności tego terenu.
Raków jeśli zagra swoje, to powinniśmy być dobrej myśli. Trzeba jednak zagrać, to co potrafią najlepiej tzn. dobra defensywa i zabójczo skuteczna ofensywa. Tak więc jest o co grać. Medaliki mają potencjał, a jak im to wszystko wyjdzie, to wszystko zweryfikuje boisko. Jednego możemy być pewni, że będziemy świadkami intensywnego meczu pełnego emocji i dramatów. Oby z polskim happy-endem.