W drugim niedzielnym spotkaniu 7. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec podejmie Wisłę Kraków. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności. Oba zespoły po dotychczas rozegranych spotkaniach zajmują odpowiednio 13 i 15 miejsce w ligowej tabeli.
Beniaminek z Mielca w 6 rozegranych spotkaniach zdobył 5 punktów, wygrywając jeden mecz, dwa remisując i przegrywając trzy. Podopieczni trenera Skrzypczaka maja problem ze skutecznością w sytuacjach podbramkowych, w nie najlepszej formie znajduje się Paweł Tomczyk, który dochodzi do sytuacji, ale ma problem z ich wykańczaniem. Dużo do życzenia zostawia tez postawa w obronie Stali, piłkarze tego zespołu stracili w 5 meczach, aż 11 bramek, co daje średnią ponad 2 bramki stracone na mecz, co jest trzecim najgorszym wynikiem w Ekstraklasie po Podbeskidziu i Piaście. Kibiców Stali optymizmem może napawać coraz lepsza postawa Mateusza Maka nawiązująca do świetnej postawy w tamtym sezonie w rozgrywkach 1 ligi.
Goście przystępują do tego spotkaniach po 3 tygodniach bez rozegrania meczu, spotkanie z Lechią nie odbyło się z powodu przypadków koronawirusa u „Białej Gwiazdy”, a później była przerwa reprezentacyjna. Dużą nie wiadomą jest forma Wisły w tym spotkaniu, czy podopieczni Artura Skowronka będą wyglądać tak słabo jak w potkaniu z Wisłą Płock, czy naprawdę nieźle jak w spotkaniu z Górnikiem. Mecz z ekipą z Zabrza był poprzednim meczem Wisły, debiutował w nim Czech Michał Frydrych, który w parze z Adim Mehremiciem zdecydowanie wzmocnił obronę Wisły. Drużyna z Krakowa grając wtedy bez Kuby Błaszczykowskiego zagrała najlepsze spotkanie jak na razie w tym sezonie i mogła nawet wywieźć trzy punkty z Zabrza. Fakty są jednak takie, że podopieczni Artura Skowronka są jak na razie bez zwycięstwa w bieżących rozgrywkach i chcąc gonić górę tabeli muszą zacząć wygrywać. W meczu ze Stalą na pewno nie wystąpi Aleksander Buksa zmagający się z kontuzją stopy.
Sędzią spotkania będzie Dominik Sulikowski. Początek meczu o 15.