Mistrz Polski rozpoczyna ostatnią rundę eliminacji do Ligi Konferencji Europy. W czwartkowy wieczór, na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, Lech Poznań zmierzy się z F91 Dudelange.
Sytuacja Lecha Poznań jest jasna i klarowna. Zespół znajduje się w głębokim kryzysie, nie trzeba o tym fakcie nikomu przypominać. Pomimo tego, ma ogromną szansę na fazę grupową Ligi Konferencji. We wcześniejszych rundach pokonał już Dinamo Batumi i Vikingur Rejkiawik. Teraz na drodze poznaniaków stoi dobrze znany zespół w Polsce, F91 Dudelange. W 2018 roku, obecny mistrz Luksemburgu mierzył się z Legią Warszawa w eliminacjach do Ligi Europy. Pokonał wówczas zespół Aleksandara Vukovicia w III rundzie, a parę miesięcy później grał na słynnym San Siro z Milanem w fazie grupowej.
F91 Dudelange rozpoczął eliminacje do europejskich pucharów, podobnie jak Lech, od I rundy Ligi Mistrzów. Odpadli w drugiej rundzie z Piunikiem Erywań, po czym „spadli” do Ligi Europy. Tam polegli w dwumeczu z szwedzkim Malmoe i teraz ich rywalem będzie Kolejorz.
Dobrą informacją dla trenera van den Broma, jest powrót do kadry meczowej Antonio Milicia. To on, wraz z Pingotem stworzy parę stoperów w pierwszym meczu, co potwierdził to trener na konferencji przedmeczowej. Ale to koniec pozytywnych wiadomości. Do stałego grona kontuzjowanych dołączył Alan Czerwiński, którzy ostatnio również grał na pozycji środkowego obrońcy.
W drużynie gości prawdopodobnie nie zagra zawodnik z dość imponującą przeszłością. Manuel Da Costa, były piłkarz między innymi Fiorentiny i West Hamu United miał w ostatnich tygodniach problemy ze zdrowiem. Wraz z zespołem do Polski przyleciał ostatnio kontuzjowany Sylvio Ouassiero, który prawdopodobnie będzie gotowy na ten mecz.
Pierwszy mecz pomiędzy mistrzami Polski i Luksemburga rozpocznie się o godzinie 20:30. Funkcję sędziego głównego na Stadionie Miejskim w Poznaniu będzie pełnił Manfredas Lukjancukas.