W pierwszym poniedziałkowym spotkaniu 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa Górnik Zabrze przegrał na własnym stadionie z rewelacją rozgrywek, Wartą Poznań 1:2. Wygrana gości oznacza dla nich awans na szóstą pozycję ligowej tabeli.

W pierwszej połowie zawodnicy Górnika starali się prowadzić grę, lecz nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Ten mecz pokazał, że samym posiadaniem piłki nie wygrywa się meczu bo trzeba jeszcze strzelać na bramkę przeciwnika i właśnie z tym aspektem gry ekipa Marcina Brosza miała największy problem, gdyż żaden strzał na bramkę Adriana Lisa nie był celny. Zieloni pokazali po raz kolejny, że potrafią wycisnąć absolutny max ze swoich sytuacji podbramkowych. 30. minuta przyniosła prowadzenie gości po strzale Grzesika.

Warta mocno rozpoczęła drugą połowę spotkania. W 50. minucie prowadzenie gości podwyższył Kupczak, a chwilę później mecz mógł zamknąć Maciej Żurawski, lecz trafił w słupek Martina Chudego. Zabrzan było jeszcze stać na zdobycie kontaktowej bramki po strzale Jesusa Jimeneza, lecz trzeba powiedzieć, że w zdobyciu bramki mocno pomógł mu rykoszet.

Górnik nadal trwa w kryzysie i nie potrafi zanotować choćby dwóch wygranych z rzędu, natomiast Warta Poznań przesuwa się coraz wyżej w ligowej tabeli grając bardzo odpowiedzialną i skuteczną piłkę.