W ostatnim piątkowym meczu 20.kolejki Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków zmierzy się przed własną publicznością z Lechem Poznań. Będzie to spotkanie siódmej z czwartą drużyną w tabeli przed tą kolejką.
Wisła Kraków przystępuje do tego spotkania po zwycięstwie 2:1 z Wisłą Płock. Krakowianie W tym meczu mimo problemów finansowych w klubie i braku wypłat dla zawodników przez parę miesięcy pokazali wielki charakter i wolę walki i sięgnęli po trzy punkty w tamtym spotkaniu. Obie bramki dla „Białej Gwiazdy” strzelił Zdenek Ondrasek, który w spotkaniu z Lechem nie zagra z powodu czwartej żółtej kartki. Jak wiemy Czech opuści Wisłę i swoich sił spróbuje w MLS. Oprócz Ondraska w meczu z Lechem Maciej Stolarczyk nie będzie mógł skorzystać z Rafała Boguskiego, Jesusa Imaza, Jakuba Bartosza i Macieja Sadloka. Na piątkowy mecz mają przylecieć inwestorzy którzy kupili Wisłę. Mają spotkać się z drużyną, a później obejrzeć mecz. Jak to wpłynie na podopiecznych Macieja Stolarczyka? Zobaczymy.
Rywalem Wisły będzie Lech Poznań, który pod wodzą Adama Nawałki jak na razie dwa mecze wygrał i jeden przegrał, zaliczając ostatnio wysokie zwycięstwo z Zagłębiem Sosnowiec aż 6:0. Dla szkoleniowca Lecha wizyta w Krakowie będzie sentymentalna, ponieważ w barwach Wisły jako zawodnik zagrał prawie 200 meczów, a także pracował w Wiśle jako trener. Adam Nawałka w meczu z Wisłą nie będzie mógł skorzystać z Darko Jevticia, Jasmina Buricia, Macieja Gajosa Tomasza Cywki, więc lista nieobecnych jest podobnie długa jak w Wiśle. Wracając do meczu Lecha z Zagłębiem, to Ci co oglądali to spotkanie byli świadkami dominacji Zagłębia przez pierwsze około pół godziny i gdyby piłkarze beniaminka z Sosnowca byli bardziej skuteczni to spotkanie mogło by się różnie zakończyć.
Na tym spotkaniu jest spodziewana bardzo duża frekwencja, bo ponad 20 tysięczna. Sędzią spotkania będzie Paweł Raczkowski z Warszawy.