statystykijagalech

Jagiellonia z Lechem na remis

W meczu zamykającym 15. kolejkę Lotto Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisowała z Lechem Poznań 2:2. Był to niezły mecz, jednak żadna z drużyn nie pokazała się na tyle z dobrej strony, aby mogła zgarnąć trzy punkty.

Pierwszą groźną akcję przeprowadziła Jagiellonia. Najpierw dobre podanie Pospisila mógł wykorzystać Świderski, jednak Burić odbił piłkę, którą przejął Burliga, a ten zagrał do Poletanovicia, który uderzył obok bramki. Do 21. minuty za wiele się nie działo. Wówczas Przemysław Frankowski pokonał Jasmina Buricia. Trzeba dodać, że w tej akcji brali udział wszyscy ofensywni zawodnicy „Jagi” plus Taras Romanczuk i Guilherme. Kilka minut później pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście, która zaowocowała rzutem rożnym. Z niego na raty dośrodkowywał Darko Jevtić. Piłka otarła się o głowę Gytkjaera, co stworzyło zamieszanie w szeregach gospodarzy, a wykorzystał to Rogne, wpychając piłkę do bramki. Jest to pierwsza bramka Norwega w Ekstraklasie. „Kolejorz” chciał pójść za ciosem i dopiął swego w 33. minucie. Dużo wolnego miejsca miał Darko Jevtić, więc mógł spokojnie odegrać do Marcina Wasielewskiego, który przechytrzył defensywę „Jagi” uderzając z lewej nogi. Chwilę potem powinno być już 1:3, jednak Gytkjaer zmarnował stuprocentową okazję po kapitalnym podaniu Tiby. Pod koniec pierwszej połowy dublet mógł zaliczyć Rogne, jednak tym razem chybił. Ze strony gospodarzy dwoił się i troił Świderski, jednak bezskutecznie.

Wysiłki „Świdra” nie poszły na marne. W 50. minucie reprezentant młodzieżówki wykorzystał podanie Poletanovicia i wyrównał stan rywalizacji. Przechylić szalę na korzyść swojej drużyny mogli prawi obrońcy. Najpierw świetną okazję zmarnował Robert Gumny, a akcję potem w podobnej sytuacji znalazł się Łukasz Burliga. Niezłą szansę miał w 79. minucie Jóźwiak, jednak po rykoszecie piłka szczęśliwie minęła bramkę Kelemena. Chwilę potem popłoch w polu karnym Lecha zasiał Novikovas, jednak nie udało mu się pokonać Buricia. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem. Co ciekawe, jest to trzeci remis z rzędu „Kolejorza” w Białymstoku. Ten wynik powinien bardziej zadowolić Dumę Wielkopolski, która przerwała serię trzech porażek z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Chociaż ósma lokata w ligowej tabeli w Poznaniu nikogo nie zadowala. „Żółto-czerwoni” zaś wprawdzie utrzymali pozycję wicelidera, jednak strata do liderującej Lechii wzrosła do trzech „oczek”. Szansa na jej odrobienie pojawi się dosyć szybko, ponieważ po przerwie reprezentacyjnej zespół Ireneusza Mamrota wybierze się właśnie do Gdańska. Motywacji nie zabraknie białostoczanom, którzy będą chcieli pomścić się za porażkę z lipca. Za to pod wodzą nowego trenera „Kolejorz” poszuka zwycięstwa w domowym starciu z Wisłą Płock.