Na start 11. kolejki PKO Ekstraklasy dostajemy starcie drużyn, które pomimo fatalnego początku sezonu są na fali wznoszącej.
Pojedynek 7. drużyny z 14. może nie wygląda zbyt imponująco, ale jeśli popatrzymy na tabelę z ostatnich 5 kolejek, wygląda to już nieco lepiej – Wisła Płock zajmuje w takowej 3. lokatę (12 punktów na 15 możliwych), zaś Arka 10. Pomimo tego, że gdynianie wracają powoli na właściwe tory (tylko 1 przegrana w 4 ostatnich meczach) wciąż słychać głosy, jakoby posada trenera Zielińskiego była zagrożona. Bardzo fajnie podsumował to Piotr Rzepka w ankiecie dla Weszło, który mówi, że gdyby doszło do zwolnienia trenera, to „pomyślałbym, że ciągle problemem polskiej piłki są zbyt nerwowe zmiany trenerów.”
Zupełnie spokojniej i przyjemniej jest w Płocku. Drużyna Wisły może nie gra porywająco, może zdobywa punkty w dość szczęśliwych okolicznościach, no ale… no właśnie, punktuje, za wrażenia artystyczne nikt punktów nie przyznaje. Podsumowaniem tej dobrej formy jest powołanie do reprezentacji Dominika Furmana. Wiele kibiców krytykuje ten ruch, ale powiedzmy sobie szczerze – selekcjoner miał już znacznie bardziej kontrowersyjne ruchy. Lider Nafciarzy, który w klubie jest już kilka lat przyznaje, że Wisła jest w tak dobrym okresie, w jakim dawno nie była. Podobać się też może jego świadomość, że mimo dobrych wyników, jest sporo do poprawy w grze jego i kolegów.