Powoli rozkręca nam się Ekstraklasa. Co się zmieniło? Najlepszym przykładem będą chyba kibice Legii. Na meczu z Botosani słyszeć można było „Piłkarzyki! Pajacyki!” a już 10 dni później właśnie na meczu minionej kolejki z Podbeskidziem „Legia mistrz”.
Naszą jedenastkę zaczynamy właśnie od golkipera Legii Dusana Kuciaka. Legioniści co prawda wygrali aż 5-0 ale wcale nie było to gładkie zwycięstwo. Podbeskidzie od początku szło w otwartą grę, co kończyło się co prawda kontrami, ale potrafiło samo też swoje sytuacje stworzyć. Tu słupek Demjana, tu nieuznany gol, tu Kuciak wyciągał strzał głową z 5 metrów. Dużo tego było i Słowak musiał się mocno napracować. W obronie zaczynamy od Kamila Sylwestrzaka, który jest wśród najlepszych już 2 raz z rzędu. Przepiękna asysta przy golu Przybyły, który dobił Zagłębie. Obok niego Sebastian Madera, który stanowił mur niemal nie do przejścia dla piłkarzy Termaliki. Zamyka linię obrony Boban Jović, który męczył niesamowicie Huberta Wołąkiewicza. Gdyby jeszcze wykorzystał swoją sytuację to byłby bohaterem Derbów. Na skrzydłach duet Legii. Guilherme zaliczył popisową partię, a asysta do Nikolicia była taka że powinien po niej dostać owację na stojąco. Kucharczyk strzelił bramkę i grał tak jak do tego przyzwyczaił – dużo biegał i rozrywał obronę Podbeskidzia. W środku Mateusz Cetnarski, autor wyrównującego gola w Derbach. Mógł mieć jeszcze asystę, ale po jego wrzutce z rożnego Covilo trafił w słupek. Gola w tym meczu strzelił także Krzysztof Mączyński, absolutny MVP piątkowego starcia. Szkoda, że kontuzja pewnie wyeliminuje go na jakiś czas. Uzupełnieniem w pomocy jest Kaspar Hamalainen. Fin zdobył pięknego gola i potwierdził wysoką dyspozycję. W ataku duet Nikolić – Zwoliński. Ten pierwszy to nasz piłkarz kolejki. Zwoliński z kolei zaczął być może jakąś dłuższą serię, bo trafił w Poznaniu a teraz „dziabnął” także piłkarzy Śląska.
W antyjedenastce zaczynamy od Sebastiana Nowaka z Termaliki. Ma on prawie 2 metry wzrostu a w grze na przedpolu zachowuje się jak dziecko we mgle. W obronie jego kolega z bloku obronnego – Sołdecki. Oprócz nich mamy duet z Podbeskidzia. Jaroch zaliczył samobója, a Nowak tak „pędził” za Nikoliciem, że boimy się czy jakiś warszawski fotoradar nie zrobił mu zdjęcia. Dopełniają obronę Arkadiusz Głowacki, który dał mega prezent Mateuszowi Cetnarskiemu i Łukasz Mierzejewski, bo dał się bardzo łatwo sprowokować Kosznikowi. Zresztą Kosznik też jest tu obecny, właśnie za swoje zachowanie i głupie osłabienie zespołu. Denis Popović bardzo spowalniał akcje Wisły i zaliczył w sumie tylko jedno udane zagranie w pole karne. Daniel Łukasik zaliczył powrót podobny do Krystiana Nowaka przy golu Lecha na 2-1 a Bartosz Szeliga zagrał tak, że kibice Piasta pewnie by się zamienili z fanami Cracovii którzy swojego Szeligę już pożegnali. Jedynym napastnikiem Emil Drozdowicz, który przy stanie 1-0 dla Jagi miał świetną okazję do wyrównania ale katastrofalnie przestrzelił.
Pora na nasze wyróżnienia. Piłkarzem kolejki uznaliśmy Nemanję Nikolicia. Drugi z rzędu świetny występ Serba. Zaliczył asystę, strzelił gola i wreszcie po jego strzale piłkę do własnej siatki skierował Jaroch. A to wszystko tylko w 45 minut! Odkrycie to Patryk Lipski. Jest on takim małym(na razie) światełkiem w tunelu, że w Chorzowie będzie udało się zastąpić Filipa Starzyńskiego. Mecz tej kolejki to Wielkie Derby Krakowa. Świetna pierwsza połowa, na bardzo mocnym tempie. W drugiej trochę słabiej, ale ogółem jedne z najlepszych Derbów w XXI wieku. Gol kolejki to oczywiście trafienie Michała Żyro. Kapitalny strzał z prostego podbicia w samiutkie okienko bramki Kaczmarka.
fot. Krzysztof Mastalski tylkocracovia.pl