Legia i Lech wciąż szukają zagubionej gdzieś na wakacjach formy. Szczyt tabeli przypomina z kolei kolejność czołówki I ligi z czerwca 2015 roku. Początek sezonu znów jest szalony i za to kochamy Ekstraklasę!
Głównie Arkadiuszowi Malarzowi Legia zawdzięcza to, że po dwóch kolejkach ma na koncie chociaż te marne 2 oczka. Cotra i Warcholak zaliczyli po asyście w wygranych meczach swoich drużyn. Putiwcew ukarał Cracovię za proste błędy w obronie, a Runje może okazać się jednym z lepszych transferów Michała Probierza. Chcielibyście w swojej drużynie środek pola Babiarz, Kakoko, Vassiljev? Pewnie, że byście chcieli! Ci panowie zaprezentowali w pigułce co to znaczy inteligentna gra. Aankour i Guba napędzali ataki Korony i Termaliki. Jagiellonii nie do końca udało się z Łukaszem Sekulskim i w Białymstoku liczą, że inaczej będzie z Maciejem Górskim. Mecz z Ruchem dał na to nadzieje.
W antyjedenastce nie mogło zabraknąć dwójki która wyleciała za czerwone kartki – Sasina i Hanzela. W obronie musiało znaleźć się miejsce dla Litauszkiego, który zalicza delikatny falstart w Cracovii, oraz Michała Koja. Stoper Ruchu w meczu z Jagiellonia zagrał wręcz skandalicznie słabo. W bramce Michał Miśkiewicz, spore błędy przy obu golach dla Arki. Hamalainen i Brlek to jedni z większych nieobecnych początku sezonu, Hemeha na razie także ma za sobą słabiutki start sezonu. Drugie skrzydło to Spas Delew, który także był jednym z głośniejszych transferów tego okienka, a nie pokazał jeszcze żadnego ze swoich walorów. W ataku Nicki Bille, który w meczu z Zagłębiem miał problemy nawet z dobrym stylem biegu. Obok niego Mariusz Idzik. Młody napastnik dostaje szanse od Mariusza Rumaka, ale chyba przy Łazienkowskej trochę spaliła go trema.
Najlepszy w tej kolejce był bez wątpienia Konstantin Vassiljev. Estończyk potrafi przespać kilka spotkań, ale jak w którymś wejdzie na swój poziom to po rywalach nie ma za bardzo co zbierać. Tak samo było z Ruchem – gol i dwie asysty. Tytuł odkrycia przyznajemy na równi obu piłkarzom – Yannick Kakoko i David Guba. Kakoko byłby mocnym kandydatem do zawodnika kolejki, ale trafił na popis Vassiljeva. W pierwszej połowie meczu Termalica – Cracovia ciężko było znaleźć zawodnika, z którym pojedynku nie wygrałby David Guba. Najlepszy mecz to także ten rozegrany w Niecieczy. Przed przerwą co chwilę można było oklaskiwać grę podopiecznych Czesława Michniewicza, w drugiej połowie ambitnie gonić starała się Cracovia. Naprawdę dobrze się to oglądało. Najlepszy gol kolejki także dla dwóch zawodników – nie mogliśmy się zdecydować czy wybrać świetne uderzenie z dystansu Dawida Korta czy egzekucja wymierzona z rzutu wolnego przez Filipa Starzyńskiego. Oba można oglądać bez końca.