To był maj… Maryla Rodowicz pociągnęła by to dalej(swoją drogą czekamy na teledysk do tej piosenki zrobiony przez Donatana), ale my zajmiemy się bardziej przyziemnymi sprawami. W maju Ekstraklasa grała dużo i często to i było w kim wybierać. Jedenastka maja!
O Dawidzie Kudle więcej rozpiszemy się niżej, bo uznaliśmy go naszym odkryciem miesiąca. Właśnie w maju Lech Poznań zasiadł na fotelu lidera i ani myśli go oddać. Stąd też nie dziwi obecność czterech piłkarzy Kolejorza. Arajuuri to stały bywalec naszych jedenastek, Trałka z Linettym wskoczyli na jakiś zupełnie nieosiągalny dla reszty stawki poziom a Szymon Pawłowski w najważniejszym momencie sezonu dla zespołu wrócił na najwyższe obroty. Michał Pazdan był rzucany po boisku, raz grał jako defensywny pomocnik by za chwilę już zaczynać mecz jako stoper. Ale radził on sobie wyśmienicie co zaowocowało powołaniem do kadry. Karol Mackiewicz to jedno z większych odkryć całej rundy wiosennej, bo piłkarz który pojawił się niemal znikąd robi prawdziwą furorę w naszej lidze, pięknie się rozwija i Michał Probierz będzie miał z niego jeszcze bardzo dużo pożytku. Jakub Rzeźniczak jako jedyny z piłkarzy Legii trzymał poziom godny walki o Mistrzostwo Polski. Deleu niesamowicie odżył pod ręką Jacka Zielińskiego, wróciła mu jego charakterystyczny uśmiech i przede wszystkim przełożyło się to na radość w grze Brazylijczyka. Deniss Rakels może w tym miesiącu nie strzelił ogromnej liczby bramek, ale na jego grę patrzyło się z przyjemnością. Masa walki, nieustępliwości i takiego po prostu jeżdżenia na dupie. Właśnie za to przekonali się do niego i wręcz pokochali fani Cracovii. Kamil Wilczek to nasz piłkarz maja.
Zacznijmy od Wilczka. Kapitalna postawa snajpera Piasta. Kwintesencją jego postawy były 4 gole zdobyte w meczu z Podbeskidziem. Wilczek zdobywał gole zarówno obiema nogami jak i głową. W Gliwicach mogą tylko żałować, że nie zarobią na nim ani złotówki. Dawid Kudła to nasze odkrycie miesiąca. Wygryzł z bramki Radosława Janukiewicza i nie zapowiada się by miał go tam z powrotem wpuścić. Świetnie zagrał z Legią gdzie długo bronił bramki przed ostrzałem Orlando Sa. Trener miesiąca to oczywiście Jacek Zieliński. Cracovia pod jego wodzą zmieniła się nie do poznania. 6 zwycięstw i 2 remisy. To dotychczasowy bilans trenera Pasów, kapitalny wynik. Odkąd objął on klub z ulicy Kałuży to więcej punktów zdobył tylko Lech Poznań! Szybko wywalczył on utrzymanie a ostatnio zapewnił nawet wygranie grupy spadkowej na kolejkę przed końcem. Dodatkowo Cracovia zaczęła grać naprawdę przyjemnie dla oka i kibice już nie mogą się doczekać czy przełoży się to na wynik w przyszłym sezonie.