Nie tylko sezon w Ekstraklasie zmierza ku końcowi, także piłkarze rezerw grający w niższych klasach rozgrywkowych szykują się do ligowych finiszów. Lech Poznań jako jedyna z drużyn z najwyższej klasy rozgrywkowej, dalej ma szansę na awans swoich rezerw do drugiej ligi. Ekipa Ivana Djurdjevicia zajmuje obecnie pozycję lidera, wspólnie z Bałtykiem Gdynia, z którym w najbliższy weekend zagra bezpośrednie spotkanie.
Po zmianach na szczeblu centralnym, których dokonano w ostatnich latach, na czwartym poziomie rozgrywkowym (podzielonym na cztery grupy) ostało się tylko kilka zespołów rezerw drużyn z Lotto Ekstraklasy. Tylko nieliczne z tej i tak małej grupy mają jakiekolwiek szanse na coś więcej niż utrzymanie, na ich tle wyróżnia się zespół Djurdjevicia, który gra o awans i jest blisko wykonania tego celu. Zanim o Lechu, sprawdźmy jak ma się to w innych klubach.
Grupa I: Legia II Warszawa (5. miejsce – bez szans na awans), Jagiellonia II Białystok (13. pozycja)
Grupa II: Lech II Poznań (1. miejsce), Pogoń II Szczecin (11. pozycja)
Grupa III: Śląsk II Wrocław (16. pozycja – strefa spadkowa)
Grupa IV: –
Na tym poziomie rozgrywkowym gra tylko 5 drużyn rezerw ekstraklasowych, doliczyć do tego należy grających w trzeciej grupie Miedź II Legnica i Górnik II Zabrze (kluby z 1.ligi). Na początku sezonu z grupy IV wycofała się Wisła II Kraków (w przyszłym sezonie rezerwy Wisły wrócą do gry od IV ligi). Zespołu rezerw nie ma też Lechia Gdańsk. Generalnie posiadanie rezerw w III lidze to już coś, Lech staje przed szansą wybicia się ponad ligową szarzyznę umieszczając swój drugi zespół w drugiej lidze, co byłoby bardzo korzystne mając na uwadze szkolenie młodych zawodników w Kolejorzu. Gra na trzecim poziomie rozgrywkowym, z bardziej profesjonalnymi klubami niż teraz, przeciwko lepszym fizycznie zawodnikom może dać młodym adeptom Lecha dużo doświadczenia i lżejsze przejście pomiędzy CLJ i Ekstraklasą.
Efekt Djuki
Uchodzący za wielkiego walczaka na boisku, były zawodnik Kolejorza, a obecnie trener rezerw dał impuls tej drużynie, zaraził ich tym z czego sam słynął – walecznością. Najlepsi młodzi piłkarze z akademii przed wejściem do pierwszego zespołu przechodzą „chrzest” pod okiem Serba, jak widać, już w drugim roku prowadzenia zespołu przez niego nie tylko piłkarze podnieśli swoje umiejętności indywidualne, ale jako drużyna są w stanie walczyć o najwyższe cele. Młodzi gracze wspierani przez kilku nieco bardziej doświadczonych kolegów także z pierwszej drużyny pokazują, że szkolenie w Lechu odbywa się na wysokim poziomie, czego nagrodą może być właśnie ten awans. Rok temu zabrakło do niego niewiele (a w zasadzie do zakwalifikowania się do baraży). Wtedy Lech stracił dwa punkty do wyprzedzających go: Pelikana Niechanowo i zwycięzcy grupy – Warty Poznań – która później świętowała awans do drugiej ligi. W tym sezonie jest łatwiej, zwycięzca automatycznie awansuje poziom wyżej, więc niewykluczone, że obie drużyny ponownie się spotkają w drugiej lidze.
Kolejorz od czterech spotkań jest niepokonany, w końcówce sezonu formę złapał „odstrzelony” w pierwszym zespole i za razem jeden z bardziej doświadczonych graczy rezerw – Niklas Zulciak. W ostatnich trzech spotkaniach zdobył aż 6 bramek, czym walnie przyczynił się do osiągnięcia pozycji lidera w tabeli ligowej. Zulciakowi wtórują będący w dobrej formie Kurminowski, Moder, Mleczko czy Kolumbijczyk Gutierrez. Często w zespole grają także gracze pierwszej drużyny, tacy jak Puchacz czy Tomczyk, którzy znacznie podnoszą poziom drużyny. Djurdjević się nie boi stawiać na młodych, to daje im pewność siebie, starsi gracze pełnią coraz mniej ważną rolę w drużynie. Doświadczenie mają dawać 23-latkowie Zulciak, czy Orłowski, Kołodziej i Magdziak, którzy są najstarsi w tym zespole (rocznik 93.) wchodzą co najwyżej z ławki. Djuka daje też szansę wielu 19-latkom, a czasem i nawet młodszym graczom.
Najlepszymi strzelcami są Paweł Tomczyk (15 bramek), Niklas Zulciak (14 goli) oraz Dawid Kurminowski (10 bramek). Ten pierwszy swoją dobrą dyspozycją zasłużył już na „awans” do pierwszej drużyny.
Z Bałtykiem o awans!
Przed rezerwami Lecha jeszcze cztery spotkania, to najważniejsze jednak już w najbliższy weekend z wiceliderem z Gdyni. Później Lech zagra na wyjeździe z Elaną (4. pozycja), u siebie z Polonią Środa Wielkopolska (12. pozycja) i na zakończenie sezonu z Vinetą Wolin (17. pozycja). Bezpośredni rywal – Bałtyk Gdynia – zagra oprócz starcia we Wronkach z Lechem, z KS Chwaszczyno, na wyjeździe z Jarotą Jarocin oraz z trzecią drużyną tabeli, także walczącą o awans Gwardią Koszalin (jeden punkt mniej od Lecha II Poznań). Górnik Konin, Pogoń Lębork oraz Chemik Bydgoszcz to rywale piłkarzy z Koszalina.
Z tego układu wynika, że najważniejsze spotkanie będzie to z Bałtykiem, a także przyszłotygodniowe z Elaną w Toruniu. Jeśli Lech wygra oba te spotkania będzie mógł spokojnie myśleć o grze w drugiej lidze. Mecz z Bałtykiem odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 12. we Wronkach. Dla kibiców Kolejorza może być to dobre przetarcie przed niedzielnym finałem sezonu. Co należy oddać rywalom z Gdyni, w ostatnich kolejkach są w równie wysokiej formie co podopieczni Ivana Djurdjevicia. Wygrali trzy ostatnie spotkania, a prym wiodą bardzo doświadczeni gracze Piotr Karasiński oraz Piotr Ruszkul. W Bałtyku graj także były bramkarz Lecha, Marcin Matysiak, a także znany z występów w Lechii Gdańsk Wojciech Zyska. W sobotę na pewno zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie, które prawdopodobnie zadecyduje o awansie jedynej liczącej się drużyny rezerw w tym kraju.
Co dalej?
Włodarze Kolejorza nie tylko myślą o przebudowie pierwszej drużyny, ale także o wzmocnieniach drugiego zespołu. Po awansie na pewno klub będzie musiał pozyskać kilku nieco bardziej doświadczonych graczy, bądź wydelegować takich z pierwszej drużyny (Dudka?). Mówi się także o pozyskaniu właśnie do rezerw, tak jak było to w przypadku transferu Cindricia, gracza zagranicznego, którym miałby zostać Cedric Kipre z Leicester City. 21-letni stoper z Francji właśnie z Cindriciem mógłby stworzyć parę stoperów w nowym sezonie, był on już testowany w zeszłym tygodniu w Akademii Lecha, jednak na razie nie zdecydowano o jego transferze. Jednak póki nie będzie awansu, transfery na razie można włożyć między bajki.