Przez ponad godzinę hit 23. kolejki PKO Ekstraklasy mocno rozczarowywał, ale zaledwie sześć minut wystarczyło, by Lech Poznań wpakował Pogoni Szczecin trzy gole i zgarnął komplet punktów. Po efektownej wygranej, Kolejorz znów jest liderem rozgrywek.
Przez ponad godzinę gry niewiele jednak wskazywało na to, że Lech w ogóle w Szczecinie wygra. Niewiele pozwalało wierzyć, że w ogóle zobaczymy jakieś gole. Przed przerwą obie drużyny grały bardzo zachowawczo, więc dogodnych sytuacji bramkowych praktycznie nie było, jedyną groźna akcję przeprowadziła Pogoń lewą stroną, kiedy zagotowało się pod bramką Bednarka po zamieszaniu spowodowanym przez Zahovicia. Po przerwie nagle wszystko się zmieniło. Obaj trenerzy zrobili kilka zmian i to po nich obraz gry się zmienił. Kolejorz zaczął bardziej przeważać, aż dopiął swego.
W 69. minucie gol po kapitalnym prostopadłym zagraniu górą w pole karne od Murawskiego do Kamińskiego za plecy obrońców, który zgrał piłkę głową do Ishaka, a Szwed z kilku metrów bez problemów wpakował futbolówkę do bramki. Trzy minuty później zobaczyliśmy świetne dośrodkowanie z prawej strony Pereiry, wykorzystane przez Kownackiego, który ubiegł na bliższym słupku interweniującego obrońcę i wychodzącego do piłki bramkarza Pogoni. Kownacki chwilę wcześniej zameldował się na murawie, dzięki czemu Maciej Skorża zmazał plamy związane ze zmianami w Gdańska i Krakowa. Kolejne trzy minuty i rzut karny po faulu Łęgowskiego na Kownackim. Z 11 metrów pewnie do siatki trafił Ishak. Trzy punkty zdobyte w Szczecinie pozwoliły Kolejorzowi wyprzedzić Pogoń i wrócić na pozycję lidera rozgrywek. Po 23 meczach Lech ma na koncie 48 punktów. Drudzy Portowcy tracą dwa punkty, a trzeci Raków – trzy. To właśnie z drużynę z Częstochowy Lech podejmie w następnej kolejce. Pogoń czeka domowy mecz z piątym Radomiakiem.