Missing image

Kazimierz Węgrzyn: My możemy żałować

Ja uważam, że są pewne przepisy, które określają, co można robić na stadionie, a czego nie. Czy słusznie UEFA postąpiła, określają to właśnie przepisy. My możemy żałować”.

Mateusz Prochwicz: Jak pan ocenia szansę Polski w meczu z Danią?

Kazimierz Węgrzyn: Powiem krótko: Liczę na zwycięstwo.

Kogo w tym spotkaniu postawiłby pan w obronie obok Kamila Glika? Oczywiście zakładamy, że na mecz nie zdąży się wykurować Michał Pazdan, który boryka się z kontuzją.

Ciężko powiedzieć. Myślę, że trener po treningu zobaczy, kto jest w jakiej formie. Uważam, że na to spotkanie dobrą opcją będzie Igor Lewczuk, ale skoro Pazdan jest na zgrupowaniu, to pewnie jest brany pod uwagę – przecież stłuczenie barku nie jest na tyle kłopotliwe, żeby się nie wykurować do sobotniego meczu.


Pana zdaniem naszej reprezentacji potrzebny był taki zimny prysznic, jaki dostała w Kazachstanie?

Czy się przydał, to się okaże w meczu z Danią. Wiadomo, że lepiej by było, gdyby nasza reprezentacja ten mecz wygrała, byłaby większa pewność siebie. W meczu z Danią musi być większe sprężenie od początku, ale to też jest mocniejszy przeciwnik niż Kazachstan.

Zmieńmy trochę temat. Ostatnio UEFA zamknęła stadion Legii Warszawa na mecz z Realem Madryt. Pana zdaniem to słuszna decyzja?

Ja uważam, że są pewne przepisy, które określają, co można robić na stadionie, a czego nie. Czy słusznie UEFA postąpiła, określają to właśnie przepisy. My możemy żałować, że tak się stało, ale z tego, co słyszałem, to jest jakaś szansa, że to spotkanie nie będzie przy pustych trybunach, bo to by był prawdziwy koszmar.

Klub zapowiada, że odwoła się od tej kary i że możliwa jest gra przy pełnych trybunach. Wierzy pan w taki finał akcji?

Jeżeli okrzyki i przyśpiewki nie były rasistowskie, to jest szansa, że ta kara może będzie łagodniejsza.

Zbigniew Boniek chce wystosować pismo do UEFA w celu złagodzenia kary dla Legii. Pana zdaniem taka interwencja może pomóc?

Liczymy na to, bo mecz przy pustych trybunach nie będzie dobry dla nikogo – ani dla Realu, a tym bardziej dla Legii jako dla klubu. Wiadomo, że to są pieniądze. Miała być wielka uroczystość, a może być mecz sparingowy. Tego naprawdę nikt nie chce.

Czy rozumie pan decyzje władz Realu, które ograniczają sprzedaż biletów dla kibiców z Polski?

Jeżeli sytuacja się powtarza, kibice Legii mają stanowić jakiś problem i jeżeli jest to dopuszczalne ze strony Realu Madryt, to nie ma co się dziwić, bo to przecież nie pierwszy raz, gdy Legii zostaje zamknięty stadion. Real tak postąpił i trudno się dziwić.

Legia sportowo faktycznie jest w stanie odjechać reszcie ligi, ale czy organizacyjnie jest taka szansa? Znów jest taka sytuacja, że jak jest dobrze, to nagle grupka osób to psuje.

Myślę, że sportowo też będzie ciężko odjechać reszcie stawki, bo piłkarze, którzy dzisiaj grają w Legii, nie przewyższają reszty ligi. Organizacyjnie wydawało się, że Legii można przypisać to, że szkółka piłkarska dobrze działa, akurat to klub z Warszawy może robić na najwyższym poziomie, ale powiem szczerze, że będzie ciężko odskoczyć. Byłoby dobrze, gdyby były trzy kluby, które systematycznie grałyby w pucharach. Fajnie będzie, jak Legia pójdzie do przodu, a za nią kilka naszych klubów.

zdjęcie: przegladsportowy.pl