statystykipiastlech

Kompromitacja Lecha

Bezsilny Lech Poznań w kolejnym meczu rundy wiosennej w Gliwicach z Piastem 0:4. To druga porażka poznaniaków z rzędu. Kolejorz się skompromitował i coraz bardziej musi się martwić o pozostanie na koniec sezonu w górnej części tabeli.

Poziom meczu przypominał sparing. Brak determinacji i pomysłów na przeprowadzenie składnej akcji. Tak wyglądała pierwsza część spotkania. Mimo że gospodarze nie zawiesili wysoko poprzeczki, to lechici stwarzali wrażenie bezradnych już od pierwszej minuty. Kolejorz w przeciągu pierwszych 45 minut nie zdołał zagrozić rywalom ani razu. Gospodarze za to byli odrobinę lepsi. W 19. minucie Lecha uratował słupek, gdy Felix po dośrodkowaniu z prawej flanki uderzył głową. W 31. minucie poznaniakom szczęścia już zabrakło. W podobny sposób po wrzutce z prawej strony piłka dotarła do Parzyszka, który nie miał problemu, by pokonać bezradnego Buricia.
Po przerwie tylko Piast potrafił ożywić to spotkanie. Gospodarze sprawniej przeprowadzali akcje, u poznaniaków natomiast nadal nie funkcjonowały żadne schematy. Gliwiczanie wprawdzie przypieczętowali swoją wygraną już w 53. minucie spotkania. Wówczas padł kuriozalny gol. Zamieszanie na linii bramkowej w polu karnym Lecha zostało zakończone wybiciem przez defensorów Kolejorza, jednak to nie uchroniło od utraty gola. Felix, który dopadł do futbolówki, mocnym strzałem umieścił ją w siatce.
Dwie zmiany, które przeprowadził trener Nawałka jednocześnie nic nie zdziałały. Poznaniacy, będąc na kolanach tracili kolejne bramki. W 66. minucie Kirkeskov kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego pokonał Buricia. 4 minuty później całkowicie niepilnowany Valencia strzałem głową bezproblemowo podwyższył fatalny już wynik. W ostatnich minutach gry Lechici w Gliwicach nawet nie potrafili zdobyć gola z jedenastu metrów. Przed szansą stanął Pedro Tiba, ale jego strzał obronił bramkarz Piasta.