Wczoraj podsumowaliśmy mecz z Gruzją. Zdobyte 3 punkty bardzo pozytywnie wpłynęły na nasz nastrój. Jesteśmy pełni wiary i optymizmu przed rundą rewanżową. Jesteśmy w doskonałej sytuacji tabelarycznej. Dzisiejszym treningiem przygotujemy się nie tylko do meczu z Grecją, a będzie to też wstęp do kolejnych spotkań, tych już w rundzie rewanżowej. Bardzo poważnie traktujemy jutrzejszy mecz i to głównie przez względy szkoleniowe. Wielu zawodników dostanie szanse, wielu walczy o miejsce w kadrze, a także jest silna rywalizacja o wyjściową jedenastkę. Bardzo mnie to cieszy. Myślę, że jutrzejsze starcie będzie bardzo energetyczne i wniesie wiele do materiały szkoleniowego. W jutrzejszym meczu w pierwszej połowie zobaczymy Boruca, w drugiej między słupkami stanie Szczęsny.
Boruc – Cionek, Pazdan, Glik, Komorowski – Borysiuk, Linetty – Błaszczykowski, Zieliński, Grosicki – Milik.
Drużynę wyprowadzi Boruc, a obowiązki kapitana w drugiej części spotkania przejmie Glik.
Traktujemy ten mecz jako dużą szansę dla tych zawodników, którzy walczą o miejsce w szerokiej kadrze lub w wyjściowej jedenastce. Wykorzystujemy maksymalnie terminy oficjalne – wiadomo, że termin nieoficjalne tak naprawdę nie istnieją, zawodnicy nie mogliby zostać zgłoszeni do meczów. Jedynie w terminach oficjalnych jest szansa na uzyskanie zgody klubów. Stąd wcześniej zrezygnowaliśmy z meczów towarzyskich w innych terminach. Jeśli tylko nadarza się oficjalna okazja, wykorzystujemy ją, by zgrywać drużynę w różnym składzie personalnym, by testować warianty taktyczne.
Bardzo starannie przygotowywaliśmy się do meczu z Gruzją, było to nasze najważniejsze spotkanie – byliśmy świetnie przygotowani pod względem analitycznym. Rozpracowaliśmy grę przeciwnika. Przed meczem wiedzieliśmy jak będzie grał i jak my w tym przypadku będziemy zmuszeni się ustawić. Pamiętając o naszych atutach, chciałem wykorzystać cały potencjał i przy tym zachować równowagę pomiędzy ofensywą a obroną. Przekonaliśmy się również, że nasze przewidywania były słuszne. Gruzini są zupełnie inną drużyną niż jesienią, to bardzo dobry zespół pod względem organizacyjnym. Dlatego, pomimo świetnych sytuacji utrzymywał się bezbramkowy remis. Graliśmy bardzo dobrze, nieźle wyglądał atak pozycyjny, ale tak jest w piłce. Czasem trzeba cierpliwości. Cieszę się, że w końcówce padły te bramki, jakże ważne. Dzięki temu, drużyna nauczyła się jak ważna jest cierpliwość, konsekwencja w grze. Założenia przyniosły efekty. Nawiązując do jutrzejszego spotkania, również starannie poczyniliśmy przygotowania. Było kilka znaków zapytania na Grecję, ale ostatecznie decyzje padły dopiero po meczu z Gruzją. Nie wiedzieliśmy jak będą wyglądały kwestie kontuzji, jakieś wydarzenia losowe. Mieliśmy jednak plan. Dlatego, już wcześniej było wiadomo o chłopakach z Legii. Rozmawiałem z trenerem Bergiem i doszedłem do wniosku, że potrzebuje tych zawodników w pełni sił jesienią. Wiem, jak prezentują się Jodłowiec, Kucharczyk i Broź, dlatego wolałem, żeby odpoczęli, by potem byli w pełni sił. Mają za sobą ciężki, długi sezon i stąd taka decyzja. Tak jak wcześniej powiedziałem, chce mieć wszystkich gotowych na rundę rewanżową, w tej najważniejszej fazie rozgrywek do EURO.
Po co nam ten sparing z Grecją, skoro tracimy drugi koszyk?
– A my jesteśmy wikliniarzami? Oczywiście, wiedzieliśmy doskonale, że jest taka sytuacja. Mnie przede wszystkim interesują Mistrzostwa Europy. To jest najważniejsze. Przez kilka minut starałem się naświetlić sytuację korzyści szkoleniowej. Najważniejsze są eliminacje do Mistrzostw Europy. Przygotowujemy drużynę, w dalszym ciągu postępują selekcje. Ten mecz jest bardzo ważny – nawet kosztem kilku punktów w rankingu. Chcemy jechać na Mistrzostwa Europy. Na to jesteśmy ukierunkowani. Ten mecz jest bardzo ważny dla mnie jako trenera, ale i dla zawodników którzy wcześniej nie mieli możliwości. Teraz ją mają – mogą zbierać doświadczenie. Jest wielu młodych graczy i ten mecz ma im pomóc. Ma służyć temu, by zbierali doświadczenie i dostarczali materiału szkoleniowego.