Lech Poznań pokonał Wisłę Kraków aż 4:0. Bramki w tym spotkaniu dla Kolejorza zdobyli Darko Jevtić, Christian Gytkjaer, Kamil Jóźwiak i Filip Marchwiński. Dla Poznaniaków jest to pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie od 26 lipca.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście z Krakowa. Najpierw w boczną siatkę uderzył Kamil Wojtkowski, a potem Grabowski uderzył wprost w bramkarza. Po tych dwóch sytuacjach na boisku rządził już Lech. Niezwykle aktywny w ekipie Dariusza Żurawia był zwłaszcza Kamil Jóźwiak. Skrzydłowy najpierw wykreował sytuację Gytkjaerowi, a następnie próbował zaskoczyć Buchalika sprytnym strzałem. Dwie akcje zawodnika Lecha nie przyniosły jednak skutku. W 40. minucie obrońcy Wisły budowali swój atak od tyłu. Wślizgiem przerwał to Jóźwiak, zagrał do Jevticia, a ten bez problemu pokonał goalkeepera gości. Lech wyszedł na prowadzenie, którego przed przerwą już nie oddał.
Druga połowa to już prawdziwe show Poznaniaków, choć worek z bramkami rozwiązał się dopiero w 73. minucie. Jakub Kamiński oddał strzał po ziemi, piłkę odbił Buchalik, ale dopadł do niej Gytkjaer i podwyższył wynik spotkania. W 77. minucie Joao Amaral zagrał prostopadłą piłkę do Kamila Jóźwiaka. Skrzydłowy wyprzedził obrońców i doczekał się swojego jak najbardziej zasłużonego gola. Wynik w 85. minucie ustalił wprowadzony z ławki Filip Marchwiński. Błąd popełnił Grabowski, który zagrał piłkę pod nogi młodego zawodnika Lecha. Ten zwiódł 22 lata starszego Wasilewskiego i pokonał Buchalika.